Mru Mru Lyrics: Za oknem - 5 / Nie kocham cię już / Wiatr zrywa czapki z głów / Nie kocham cię już / Przez noc / Zasypie śnieg / Nasz park / Dzieciaki wyjmą rankiem / Z piwnic sanki / Refren
Tekst piosenki: Na lodzie antarktycznej kry Eskimos polował na fokę I nagle foka w wielki krzyk Bo przykrył ją kapokiem Eskimos tylko kożuch zdjął I ramionami wzrusza Nie daje foce żadnych szans 4 w skali Celsjusza 4 w skali Celsjusza 4 w skali Celsjusza 4 w skali Celsjusza Pewnego razu orki dwie Płynąc w dal wodą chłodną Ujrzały patrząc w wody toń Rosyjską łódź podwodną Admirał co się Wnukow zwał Zakrzyknął: O cholera! Nie daje orką żadnych szans 1000 w skali Geigera 1000 w skali Geigera 1000 w skali Geigera 1000 w skali Geigera Japońskich wielorybników trzech Wybrało się raz na walenie I kiedy wszystko jak po maśle szło Zaczęło się trzęsienie Najszybszy tylko nadał w świat Gdy dopadł komputera Z walenia chyba nici bo 7 w skali Richtera 7 w skali Richtera 7 w skali Richtera 7 w skali Richtera Inaczej kiedyś wyglądał świat Maniery były innej skali Ktoś miał talent, ktoś miał styl I z mózgu wszyscy korzystali Trzeba było farta mieć Natrudzić się jak cholera Wykorzystać jedną z szans A dzisiaj mamy TINDERA A dzisiaj mamy TINDERA A dzisiaj mamy TINDERA A dzisiaj mamy TINDERA Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu Hej wam! Postanowiłam że ten kanał będzie poświęcony parodią a czasem teledyską! Dziękuję za miłe przyjęcie! :D A, Ani Mru Mru Ani Mru Mru - Go GO GO "Idę dzisiaj tańczyć, bo sobota jest Wszystkim będę stawiał w końcu ma się gest Na ten moment przyszło czekać mi sześć dni Żadna z dziewczyn w klubie się nie oprze mi Jeden mały problem tylko na mnie spadł Bo ja zwykle idzie ze mną starszy brat Ref.: Let's go, na tańce go, go, go Na tańce go, go, go Chuck Berry - Johnny B. Good A, Ani Mru Mru Ani Mru Mru - Jestem rolnik Żeby człowiek był syty musi bardzo dużo mięsa jeść. Ale mnie się robić nie chce, bo do miasta wyjechała cała wieś. Więc protestuje (uje) Więcej nic nie wychoduje. A, Ani Mru Mru Ani Mru Mru - Mruczenie To końcowy song, w wolnym tempie na dwa Tylko wciąż czegoś brak jest tu mi. Bo jest rytm jest też i bas, Ooooo Gości stu Tylko o czym ja mam śpiewać, powiedz mi. No daj mi, daj mi tekst A, Ani Mru Mru Ani Mru Mru - Tekst To końcowy song W wolnym tempie na dwa Tylko wciąż czegoś brak yes too be Bo jest rytm, jest też i bas Ooooo gości stu Tylko o czym ja mam śpiewać powiedz mi No daj mi, daj mi tekst A, Ani Mru Mru Ani Mru Mru - Arka Noego Dręczy niesłychanie jedno pytanie: Jak do kabaretu dobrać facetów? Pomysłu nie ma, a czas przez palce leci, zrób jak w show biznesie i zatrudnij dzieci. Ref. Bo taki mały, taki duży może śmieszny być. Taki gruby, taki chudy może śmieszny być. Taki ja i taki ty może śmieszny być, taki ja i taki ty może śmieszny być. Dzieci powinna być cała gromada, A, Ani Mru Mru Ani Mru Mru - Czeska piosenka A kako se skażi Ja sem to lubie Wekend nad wodą Żena i ja Ona je welha, nohi ma długie Mały kurdupel to sem ja Nowiutką szkodą jadę powoli Vodrackova w radio ticho hra A, Ani Mru Mru Ani Mru Mru - Ciągnął konia do Zwolenia Nie z chciwości ino z nędzy Chłop chciał sprzedać dla pieniędzy, Swego Siwka co na polu Przyszedł na świat w Andrespolu. A że mieszkał w Końskowoli, To się z chaty wygramolił I bez żony pozwolenia Ruszył na targ do Zwolenia. A, Ani Mru Mru Ani Mru Mru - Do kraju wracać już czas Los Cię w drogę pchnął, tak jak wielu od 100 lat Nie wiedziałeś dokąd iść, ale chciałeś zdobyć świat Gdy w walizki mrok, pakowałeś życie swe Nie wierzyłeś, że na dnie tęsknota zmieści się (na dnie) Kilometrów szmat dziś od Polski dzieli Cię Łatwiej pewnie żyć, częściej pewnie śmiejesz się Tylko czasem, gdy nikt nie widzi, serce łka A, Ani Mru Mru Ani Mru Mru - Wiadro do połknięcia Na tablicy ogłoszeń, Co w świetlicy się mieści, Przeczytałem przedwczoraj Ogłoszenie tej treści. Na tablicy ogłoszeń Odblaskowym markerem Ktoś napisał słów kilka, Dziwna była ich treść. A, Ani Mru Mru Ani Mru Mru - Na tańce go go dzisiaj tańczyć, bo sobota jest Wszystkim będę stawiał w końcu ma się gest Na ten moment przyszło czekać mi sześć dni Żadna z dziewczyn w klubie się nie oprze mi Jeden mały problem tylko na mnie spadł Bo ja zwykle idzie ze mną starszy brat Ref.: Let's go, Na tańce go, go, go A, Ani Mru Mru Ani Mru Mru - Pieśń sentymentalnego boksera I cios, i sierp, i zwód, i hak, szum w głowie, w piersi ból. Butkiejew Borys bije tak, nokautów ciężki król. I znów zapędził mnie do lin i choć zasłaniam się, Znów Krasnodaru dzielny syn na deski posłał mnie. I myślał, sięgając pięściami mych szczęk, Że człowiek brzmi dum- i życie jest pięk-. Najna x5 że życie jest piękne, że życie, życie. A, Ani Mru Mru Ani Mru Mru - YMCA WSZYSCY: Janek, oto nadszedł twój czas No, zobacz Janek, nauka nie poszła w las Więc śmiało, Janek, teraz śpiewaj i tańcz JANEK: Ja nie wiem czy ja się nadaję. WSZYSCY:: Janek, każdy z nas pomoże ci No, zobacz Janek, otwierasz znów sławy drzwi Nie wstydź się, Janek, ognia dolewaj do krwi JANEK: Ja chyba pudru mam za mało Village People A, Ani Mru Mru Ani Mru Mru - Praga Squad Marcin: Nie łatwo żyje się u nas na dzielnicy Bo choć ziomali całkiem sporo kręci się To w biały dzień możesz, bracie, dostać kosę No i towaru raczej nie ma kupić gdzie. A bez towaru się rymów składać nie da Choć byś był z profesorem Miodkiem za pan brat. Ale dajemy jakoś sobie radę Najstarszy w Polsce hip-hopowy skład.
  1. ሮሓሯማ шιգяςωфаψ гыձа
  2. Тθгаዡ υδицумሀցե
    1. Аջυβо ዖито ухр
    2. ቫը а աрсሽያу
Hasło krzyżówkowe „ani mru mru lub ot. to” w słowniku krzyżówkowym. W naszym leksykonie definicji krzyżówkowych dla wyrażenia ani mru mru lub ot. to znajduje się tylko 1 definicja do krzyżówek. Definicje te zostały podzielone na 1 grupę znaczeniową. Jeżeli znasz inne znaczenia pasujące do hasła „ ani mru mru lub ot. to Tekst piosenki: Marcin: Nie łatwo żyje się u nas na dzielnicy Bo choć ziomali całkiem sporo kręci się To w biały dzień możesz, bracie, dostać kosę No i towaru raczej nie ma kupić gdzie. A bez towaru się rymów składać nie da Choć byś był z profesorem Miodkiem za pan brat. Ale dajemy jakoś sobie radę Najstarszy w Polsce hip-hopowy skład. Po prawej stronie Wisły leży Marcin, Michał: Praaagaaa! Marcin: Fajna ferajna Mieszkam na niej, mówię wam. A w samym sercu setoją nasze bloki I polski hip-hop powstał właśnie Marcin, Michał: Taaam! Marcin: Nam nie potrzebne są lupy ani skrecze Od wielu lat przyświeca nam zasada Marcin, Michał: Taaaa! Marcin: Że jak potrafisz Grać, bracie, na harmonii To hip-hopowa jazda idzie na 102. O tak! Jazda hip-hop! Marcin: To DJ Stasiek, on u nas klei bity Blokersem z Pragi jest już od 40 lat. Ja jestem Kaziu i zapodaję Marcin, Michał: Teksty! Marcin: A z tamburynem biega Staśka młodszy brat. Nawiasem mówiąc elegansio tańczy Marcin, Michał: Breakaaa! Marcin: Prawie nie pali ale bardzo lubi mak. A jak wypije 22 kompoty Rzuca tamburyn i breaka tańczy tak. Młody, break. Marcin: I niech mnie pierun Strzeli jeśli nie mam racji I niech mi ręki urwie, albo nogi dwie Że cała wielka polska scena hip-hopowa Od naszej praskiej trójki wzięła się. Więc posłuchajcie mnie w bejsbolówkach ziomki Marcin, Michał: I sprawdźcie to! Marcin: Gdzie tylko sobie chcecie Marcin, Michał: Że kiedy my Śpiewaliśmy na blokach Was nawet jeszcze Nie było na tym świecie. Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Łowcy.B - Nagrody Nike - Johann Kupsztal, wieczór poezji (10-lecie Ani Mru Mru) 10-lecie Ani Mru Mru - 2009r. Urodzinowy Strzał w Dychę

Występuje także w Nie mamy jeszcze żadnego albumu z tym utworem. Wyświetl wszystkie albumy dla tego wykonawcy Występuje także w Nie mamy jeszcze żadnego albumu z tym utworem. Wyświetl wszystkie albumy dla tego wykonawcy Nie chcesz oglądać reklam? Ulepsz teraz Zewnętrzne linki Apple Music Nie chcesz oglądać reklam? Ulepsz teraz Shoutbox Javascript jest wymagany do wyświetlania wiadomości na tej stronie. Przejdź prosto do strony wiadomości O tym wykonwacy Obrazy wykonawcy Kabaret Ani Mru-Mru 1 231 słuchaczy Powiązane tagi funnycomedyparody Czy znasz jakieś podstawowe informacje o tym wykonawcy? Rozpocznij wiki Wyświetl pełny profil wykonawcy Podobni wykonawcy Kabaret Moralnego Niepokoju 3 143 słuchaczy Kabaret LIMO 2 392 słuchaczy Kabaret Neo-Nówka 752 słuchaczy Kabaret Młodych Panów 968 słuchaczy Paranienormalni 967 słuchaczy Ani mru mru 1 916 słuchaczy Wyświetl wszystkich podobnych wykonawców Listen free to Ani Mru-Mru – Ani mru mru. Discover more music, concerts, videos, and pictures with the largest catalogue online at Last.fm.
Płock - z plażą w sercu miasta. Idealne miejsce na weekendowy city break Płock to świetne miasto na weekend. Jedno z najstarszych w Polsce, bo prawa miejskie uzyskał już w 1237 r. Katedra wraz ze Wzgórzem Tumskim są wpisane do elitarnego grona Pomników Historii. Bardzo duże Stare Miasto, niesamowity widok ze Wzgórza, piękne nabrzeże i molo, Katedra Mariawitów, muzea i jedno z najlepszych w Polsce ZOO. Dla mnie TOP5 w Polsce do zwiedzania! 12:11
W przypadku tego skeczu, dużo żartów jest mówione w przenośni, ale kiedy się zrozumie to nie można przestać się śmiać. Osobiście myślę, że to jeden z ich lepszych skeczy. Niby zwyczajna rozmowa na spacerze z pieskiem, a jednak! Pamiętajcie: ,,Najgorszy jest wiatr"! Bo kiedy jest zimno, a nie ma wiatru to jest ciepło. Obsada:Marcin – ProfesorMichał – MłodyWaldek - ChudyCzarek – Fanzloch (wchodzą Marcin z Michałem i siadają przy stoliku)Marcin: Wiesz co ci powiem? Ja już mam dość tych spacerów. Kręci mi się w głowie. Od jutra zacznę chodzić w Niech sobie naczelnik stadion przebuduje. (wchodzi Waldek) O, Chudini! Chudy, cześć!Waldek: Cześć chłopaczyska. Gdzieżeście byli dzisiaj na spacerze? (śmiech)Marcin: Chudy, weź mnie nie wkur…Michał: Ha, ha, ha…Marcin: Taki dowcipny jesteś? A drzwi zamkłeś?Waldek: Drzwi, kur… (już chce biec za kulisy, ale zatrzymuje go śmiech Marcina i Michała)Marcin: Siódmy rok na ten sam żart się Śmieszne, boki zrywać! (siada przy stoliku)Michał: Mnie tam No, opowiadaj, jak tam było u pana doktora?Waldek: …Znowu Jak to znowu nic? Człowieku, to jest niemożliwe! Przecież ty wczoraj połknąłeś dwa widelce, nóż, uchwyt od wiadra, kawałek rynny i to takie okrągłe na końcu, co połknął jak pączka, co to było?Michał: Kurek od Dokładnie. I co, znowu nic?Waldek: (wyciąga kartkę) No i proszę ja ciebie napisał mi…Marcin: Czytaj co (nie może przeczytać) Weź, Młody, ty przeczytaj, bo ja nerwa mam, no!Michał: Dawaj mnie te specyfikacje tu zaraz. (przygląda się kartce, potem odwraca ją do góry nogami hehehe) Weź, Profesor, ty przeczytaj, bo ja okularów nie To se kup! (czyta) „Stan pacjenta bardzo dobry. Lekko podwyższony poziom żelaza.” No tak to my stąd nigdy nie wyjdziemy.(wchodzi Czarek z paczką)Czarek: Widzenie, widzenie i po widzeniu. (siada przy stoliku)Michał: O, cześć (unosi się) E! Młody, jaki Fanzloch?! Jaki Fanzloch?! Fanzloch to ja jestem, o, dla pana Profesora, tak?! Jestem, o, dla Chudiniego, tak?! A dla ciebie, Młody, to ja jestem kto?! Pan Fanzloch! Pan Fanzloch von Obzylc!Marcin: Co ty jesteś taki zdenerwowany?Czarek: Teściowa – menda mnie Czego zaraz menda? Paczkę A w paczce katalog biura podróży. I sześć No to będzie elegancko!Czarek: Taa, wszystkie w Michał, Waldek: Uuu, menda…Marcin: Dobra, nie ma się co denerwować. Jesteśmy w komplecie, chodźcie w coś zagramy, szybciej czas do kolacji To w chowanego!Marcin: W chowanego? Świetny pomysł… Są jakieś inne?Waldek: W brydża O!Michał: Chudy, (z każdym słowem pokazuje na kogoś innego) jak ty chcesz grać w brydża? No jak ty chcesz grać w brydża?Waldek: (robi to samo, co Michał hehe) No normalnie chcę grać w brydża!Marcin: Ale akurat tutaj Młody ma rację. Nie damy rady zagrać w A bo co?Marcin: Bo nie ma kart. Naczelnik zabrał karty za ciszę nocną. Chyba, że ktoś sie kopsnie do naczelnika, to możemy Nie, nie, nie, mnie się kopsałka Leć, leć!Michał: Dlaczego ja?!Marcin: A kto, ja?Michał: O, dobry pomysł – No już zadzieram profesorską kiecę i lecę! No Ja nie idę, znowu będzie coś ode mnie chciał! Nie Zagrajmy o to kto pójdzie! Dobre rozwiązanie – kto przegra leci do Dobre, ale w co?Marcin: Jak to w co? W to co zwykle – „W państwa, miasta”.Czarek: O!Michał: I bardzo proszę – państewka, miastewka. Tylko panowie!..Marcin: Bez oszukiwania!Michał: Jesteśmy dżentelmenami – nie Sie Sprawiedliwość musi być!Marcin: Tak jest!Waldek: Zwłaszcza Przynajmniej Dobra, jedziemy. Kto zaczyna?Czarek: Najkrótszy.(wszyscy patrzą się na Waldka hehehe)Waldek: Co „najkrótszy”?!Marcin, Czarek, Michał: No!Marcin: Dobra, Iks, igrek, zet, a!Czarek: STOP!Marcin: Ty, Fanzloch! Od kiedy to ja nie mówię „stop”?Czarek: O matko, sorry, Profesor!Marcin: Trzymaj lejce! Jeszcze Iks, igrek, zet, a!Czarek: STOP! Jezu, znowu mi się wyrwało! Ostatni Iks, igrek, zet, a!Marcin: Stop!Waldek: Co „sz”?Waldek: No – „sz”.Michał: Ty, Chudy, jakie „sz”?Waldek: …Z kropką?Marcin: Jakie „sz” z kropką?Michał: Chudy, ty znasz jakieś miasto na „sz”?Waldek: Chicago! (czyt. Szikago j)Marcin: Panowie, skupcie się! „Sz” nie może być, bo to musi być litera, a „sz” proszę ja was to jest… eee… epitet!Czarek: No!Marcin: „Sz” to jest epitet – nie może Słuchaj się Jeszcze Nie wiedziałem. Iks, igrek, zet, a!Marcin: Stop!Waldek: Cz. (reszta się załamuje) Też nie?Michał: Weź, Profesor, ty zacznij!Marcin: Jak ja nie zacznę, to nikt nie zacznie. Uwaga, patrz i ucz się. Gotowi?Michał: I jadę: Iks, igrek, zet, a!(wszyscy patrzą się na Marcin i nikt nic nie mówi hehe po dłużeszj chwili odzywa się Czarek)Czarek: Kto mówi „stop”?Michał: …No ja.(wracają do patrzenia się na Marcin, a potem Waldek i Czarek spoglądają na Michała)Czarek: …Czemu nie mówisz?Michał: …Ale kiedy?Marcin: … Be!Marcin: Be, be, be, be! (szybko) Jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem, dziewięć, dziesięć! Państwa!Czarek: Brazylia!Waldek: Francja!(Czarekwybucha śmiechem hehehe)Marcin: Francja?Waldek: Co „Francja”?Michał: No państwo Francja!Marcin: Państwo Francja?!Michał: O Boże, nie ma?Marcin: Jest, jeszcze jest! Ale nie jest na „be”!Waldek: Na „be”!Marcin: Skup się, bo przegrasz. My po dziesięć, ty Miasta!Czarek: Borusławice!Marcin: (do Waldek) Masz?Waldek: Nie Frombork.(Czarek wybucha śmiechem j)Waldek: Srombork!Marcin: Toż przykleksił A ty masz?!Marcin: Ja?Michał: No!Marcin: …Też miałem Czyli my po pięć, wy po zero. Zwierzęta!Michał: Jakie zwierzęta?Marcin: Zwierzęta na „be”Michał: Przecież gramy w „Państwa, miasta”!Marcin: Byk!Waldek: Bąk!Czarek: Borsuk!Michał: Foka!…(Czarek wybucha śmiechem j)Waldek: Sroka!Marcin: Nie, sroka nie może być. Sroka jest na „es”. My po piętnaście, (do Michała) a ty zero. Dobra, ja skończyłem. Kto teraz?Czarek: Ja!Marcin: Pan Uwaga, teraz ja!Marcin: …Uwaga, teraz ja!Marcin: To zaczynaj!Czarek: Nie przerywaj! I.. (bardzo szybko) a, by, cy, dy, e, fy, gy, hy, i, jy, ky, ly, ły, my, ny, o, py, ry, sy, ty, wy, u, zy, źi, ży, (coraz szybciej) a, by, cy, dy, e, fy, gy, hy, i, jy, ky, ly, ły, my…Waldek: Fanzloch!Czarek: No?Waldek: Nie na STOP! O Jezu!Marcin: Skup się!Michał: Jeszcze A! (liczy)Marcin: Stop!Czarek: (namyśla się) Czyli „el”.Czarek: El! „El” jak Elżbieta!Marcin: Dokładnie, „el” jest Uwaga: jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem, dziewięć, dziesięć. Państwa! Libia!Michał: Lichtenstein. (czyt. Lichtensztain)Marcin: Lichten… Lich… ten…Waldek: Czen?Marcin: No ten…Michał: Któren?Marcin: Też miałem No. To ja piętnaście, wy po Uwaga! Miasta!Marcin: Las Las …Frombork!Marcin: Frombork! Brawo! Po prostu brawo!Czarek: (do Michała) Ty jesteś głupi, wiesz?Michał: A ty masz?Czarek: …Lodosławice!Michał: (wybucha śmiechem) HA, HA, HA! A gdzie to jest? Gdzie to jest?Czarek: Profesor, koło Borusławic, prawda?Marcin: Tak, są, Robicie mnie w balona!Marcin: Jakiego balona? Sam się robisz w balona, bo atlasu nie Ja atlasu nie znam?Marcin: Przecież to słynne trójmiasto: Lodosławice, Borusławicie i… eee… Grzdów-Zdrój!Czarek: Lub Dokładnie, tylko, że trochę dalej. Wyjdziesz, to sobie O, to dobre! Heh!Czarek: Uwaga! Imię!Waldek: O masz!Czarek: Nie masz? To masz No, proszę bardzo! Parę razy było zerko i cię zmobilizowało. Ja mam Co „loda”?Marcin: Jajco loda! Imię takie żeńskie – Loda!Waldek: Przestań, nie ma takiego imienia!Michał: Profesor, no z cały szacunkiem do profesury, no ale nie ma takiego Nie ma imienia Loda? Nie ma imienia Loda? A Halama jak miała na imię?!Waldek: Grzegorz! Zerko tak samo jak ja!Marcin: Grzegorz? Chyba z Czyli wy zero, (do Michał) ty pięć, no to ja znowu A za co to piętnaście?Czarek: Bo No to masz to się chwal, zobaczymy czy za Leopard.(reszta wybucha głośnym śmiechem hehe)Michał: HA, HA, HA! A może Puma? HA, HA, HA!Marcin: Weź, Fanzloch, bo wyjdę normalnie!Waldek: A ja z nim wyjdę!Marcin: Umówmy się raz na zawsze – nie ma imienia Zobacz to twoje piętnaście… (udaje, że strzela z procy hehehe)Czarek: Uważaj, a teraz będziesz robił tak… (udaje, że coś wciąga do ust hehehe), wiesz?Michał: No!Czarek: A Leopard Pietraszak?(reszta poważnieje)Marcin: Ten Tak!Marcin: Dobra, raz do roku to i kura wiesz Dobra, masz to Kto teraz?Michał: (podnosi rękę) No to Gdzie ten semafor podnosisz?Michał: No co?Marcin: No co – jak możesz być ty, jak był Fanzloch, a po zegarze idzie. (kręci ręką w przeciwną stronę do ruchu wskazówek zegara hehe)Czarek: Po zegarze Tak jest. Takie są Pan Chudini. Pan Chudini się przypatrzył, pan Chudini się nauczył, pan Chudini się odgrywa! Proszę Tylko bez „szy” i „czy”!Marcin: Przecież wie!Michał: Jak wie, jak przed chwilą było „szy”, „czy” i „szczy”!Waldek: Ty, ja wiem co to jest epitet, nie?Marcin: No. Iks, igrek, zet, a!Marcin: Stop!Waldek: Ł?Michał: A widzisz, to jest dopiero wyzwanie! (szybko) Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem, dziewięć, dziesięć! Stop! Państwo!Michał: Wisconsin! (czyt. Łiskonzi)(reszta wybucha śmiechem)Michał: Dajcie mi mapę! Nie znam się na atlasie? Pokaże ci Wisconsin!Czarek: Ale Wisconsin jest! Jest na mapie, ale to nie jest państwo, głupi! Wisconsin to nie jest państwo!Michał: A co to jest?Czarek: Wisconsin?Michał: A co to jest?Czarek: Wisconsin?Michał: A co to jest?Czarek: (patrzy się na Marcin i Waldka, ale oni odwracają głowy hehe) Wisconsin…Michał: (daje głowę naprzeciwko głowy Czarek hehehe) Co to jest?!Czarek: Wisconsin to… rzeka!Waldek: Rzeka!Marcin: Dokładnie! Wisconsin to jest rzeka!Waldek: Jasne, długa rzeka!Marcin: Czyli masz znowu zero!Waldek: Chudy, masz?Waldek: A ty masz?Marcin: Ja teraz nie Ja też teraz nie Nie No! I wszyscy po zero, upiekło ci Czyli remisik!Czarek: Tak Można zagrać?Waldek: Dobra. Miasto!(wszyscy się zastanawiają)Czarek: Nie Patrz, ja też nie Też nie Ja mam…Marcin: No …Frankfurt.(reszta się śmieje)Michał: Ale przynajmniej miałem!Marcin: I bardzo dobrze, że miałeś, bo Frankfurt jest akurat za minus pięćdziesiąt!Czarek: A dlaczego za minus pięćdziesiąt!?Marcin: Bo jest większy od Fromborka, ot co! Czyli ty minus pięćdziesiąt, a my po Dobra, to teraz tak: Rzeki!Razem: (patrzą po sobie) Wszyscy po pięć. Dobra, kończymy co?Czarek: Tak Jak kończymy? A ja?Marcin: Patrz jak się na ostatnią rundę załapał. No dobra, Dobra, uwaga. Iks, igrek, zet, a!Czarek: STOP!Michał: Fy. (bardzo szybko) Raz, dwa, trzy, pięć, osiem…! STOP, STOP, STOP! Państwo!Czarek: Francja!Waldek: Finlandia!Marcin: Fidżi!Michał: …Filipiny, dobra! Miasto!Marcin: Frombol!Waldek: Frankfurt!Czarek: Frombork!Michał: (nie wie co powiedzieć hehe) …Phoenix! (czyt. Finix)(reszta wybucha głośnym śmiechem hehehe)Marcin: Finix chyba ten z popiołów. Znowu cię mamy!Michał: Amerykański Phoenix!Marcin: No właśnie i dałeś się nabrać, bo amerykański Phoenix nie jest na „fy”!Czarek: A na co, na „gy”?!Marcin: Na „py”! Bo się pisze Phoenix (czyt. Phoenix j), a czyta się (z amerykańskim akcentem) „finix”.Waldek: (z akcentem) Of course (czyt. of kors)! Amerykańskie miasto!Marcin: No i tu jest jeszcze nieszczęśliwie, bo (z akcentem) amerykański Phoenix (czyt. Finix) jest na minus A dlaczego jest za minus siedemdziesiąt!?Marcin: Bo jest większy od Frombola, Fromborka i Frankfurtu razem wziętych, ot co!Czarek: (z akcentem) No, no! No „razem”. Together (czyt. tugeder)!Marcin: Yes. (czyt. jes)Michał: Dobra… Znany aktor na „pe”!Marcin: Dlaczego na „pe”?Waldek: Jakie „pe”?Michał: To za ten wasz (z akcentem) Phoenix. (czyt. phoenix j)Marcin: Tak pogrywasz, tak?Michał: Tak!Marcin: A ty masz znanego aktora na „pe”?Michał: Ja Peszek!Marcin: Patrz, miał!Waldek: Pszoniak!Czarek: Peszek, czy nie farcik?Marcin: Czekaj, cicho… Znany aktor na „pe”… (patrzy się na Czarka i dostaje olśnienia w tym samym czasie co Czarek hehe)Czarek: Jest! Pa…Marcin: Pa… (pokazuje na Fanzlocha)Czarek: Ten, Pa…Marcin: Pa… Pa… Pakulnis!Czarek: Też miałem Taa?Marcin: Miałeś Pakulnis?Michał: Miałeś Pakulnis?Czarek: Znaczy w grze!Marcin, Michał, Waldek: E tam, w grze!Michał: To się nie Dobra, po obrociku było. Liczymy punkty. Młody A ile miałem w ostatniej?Marcin: Co, nie śledzisz na bieżąco?Michał: No Dyszka. O! Tutaj też dyszkę dostałem. To ja mam, piękna cyfereczka – sześćdziesiąt osiem!Marcin: Sześćdziesiąt osiem – pięknie poszłeś!Michał: Można zagrać?Marcin: Ty, skąd to osiem?Michał: Z… Zaraz ci powiem jak chcesz!Waldek: No, to mi powiedz. Wiesz: pięć, dziesięć, piętnaście… A ty masz Chudini (podwija rękawy), były ustalenia na początku, że jesteśmy dżentelmenami i nie oszukujemy. Tyle mi wyszło, co mam se dodać?Marcin: Nie no, jak mu tyle wyszło…Michał: (do Czarka) A ty ile masz?Czarek: (zamyślony) Ciii! Cicho, bo pierwiastkuję. Bo to jest tak: ciąg postępujący od lewej, czyliu pierwiastek… i całeczki… Dziewięćdziesiąt trzy!Waldek: Dziewięćdziesiąt cztery!Marcin: Dziewięćdziesiąt siedem! No, dziękuję bardzo! (przybija piątkę każdemy, oprócz Michałowi j)Czarek: Tak jest!Marcin: Czyli pan Profesor jak zwykle pierwszy, Chudy drugi, Fanzloch trzeci, a Młody…Michał: Ostatni…Marcin: Tak jest. Także zawijaj się do naczelnika. Myk, myk po Raz, raz, raz!Michał: (wstaje, ale nagle się zatrzymuje) A dlaczego ja?Marcin: Co się głupio pytasz? Takie są zasady: kto jest czwarty ten biegnie do naczelnika po karty!(wszyscy się cieszą)Michał: E no… A trzeci?Czarek: …Co trzeci? Trzeci w ogóle nie leci!(wszyscy się cieszą)Michał: No dobra, a drugi?Waldek: …Drugi po karty latać nie lubi!(wszyscy się cieszą hehe)Czarek: Oooo, Chudini!Michał: A pierwszy?Marcin: …A nie interesuj się, bo kociej mordy dostaniesz! Poszedł! 3K32. 316 413 336 141 50 452 279 155 230

ani mru mru tofik tekst