Dziecko może czuć się oszukane i rozczarowane. Tłumaczcie dziecku dlaczego zostaje w żłobku na kilka godzin dziennie (należy o tym mówić nawet niemowlęciu). Przed rozpoczęciem pobytu dziecka w żłobku spacerujcie z nim w okolicach placówki, pokazujcie budynek, plac zabaw jako miejsce, w którym będzie spędzało czas. Widok (10 lat temu) 21 października 2011 o 12:55 do ktorej godziny Wasze dzieciaki zostaja w zlobku? Odwiedzilismy wczoraj po pracy z mezem kilka w naszej okolicy i o 17:15 nie bylo w zadnym ani jednego dziecka. zastanawiam sie o co chodzi?? babcie odbieraja? mamy nie pracuja na pelen etat? ja pracuje 8 godzin, godzina na dojazd, najwczesniej o 17 jestem w domu, wychodze o 7. czy powinnam zmienic prace, zeby dac dziecko do zlobka, czy co...? :( 1 1 ~paula01 (10 lat temu) 21 października 2011 o 13:01 mam ten sam problem z przedszkolem.... pracuje do 16, 8 minut dojazdu, a odbieram dziecko jako jedne z ostatnich. nie wiem jak inni pracują :( 0 0 ~Gosik (10 lat temu) 21 października 2011 o 13:17 nasz żłobek był do 17tej, teraz przedszkole też. Jak ja odbieram to jestem o 16-16:30 i jest jeszcze 2-3 dzieci. cos w tym jest, kiedyś na to nie patrzyłam bo mi nie przeszkadzały dalekie dojazdy, częśc znajomych się dziwiło że nie szukam pracy bliżej domu (pracuję w centr. Gdańska, mieszkam na Witominie) ale teraz pod kątem odbierania dziecka i czasu wogóle to mi zaczyna doskwierać. 0 0 ~beti1 (10 lat temu) 21 października 2011 o 13:23 ja też potrzebuję na dojazd ponad godzinę,ale mały jest najdłużej do 16 i wtedy tez jest tylko garstka dzieci 0 0 ~paula01 (10 lat temu) 21 października 2011 o 13:28 ale mało kto pracuje do 15, ja do 16 a 16,08 jestem w przedszkolu a i tak bidak jeden z ostatnich. A jak mąz odbiera przed 17 (mamy umowe do 17), to juz na pewno ostatni. 0 0 ~rybalon (10 lat temu) 21 października 2011 o 13:36 dla mnie tez dziwne zawsze było , że tak niewiele dzieci zostaje do do godz. 17 ja najwcześniej odbieram ( aktualnie juz ze świetlicy szkolnej) o wczesniej nie da rady bo do 16 pracuję ...wychodzi na to , ze większośc jednak odbierają babcie chyba albo mamy nie pracują ..ja nie wiem.... 0 0 ~paula01 (10 lat temu) 21 października 2011 o 13:39 teoretycznie jak mamy nie pracują, to mało które dziecko dostaje się do przedszkola, przynajmniej państwowego. Co ciekawe, jak mały chodził do prywatnego, to nigdy nie byl ostatni. Dobrze, że po moim to "spływa". 0 0 ~jolga (10 lat temu) 21 października 2011 o 14:17 ja mieszkam zaraz przy przedszkolu i widzę ze większośc dzieciaków ok 13 tej jest odbierana. I odbierane są przewaznie przez rodziców, sporadycznie widuję dziadków... ja jezeli wrócę do starej pracy to młodą(o ile się dostanie) będę odbierała ok ale zaczynam o 6 i wychodzic z domu muszę o 5,takze coś za coś... 0 0 ~rybalon (10 lat temu) 21 października 2011 o 14:21 jolga , ciekawe co piszesz ...zeby odebrac dziecko o 13 to trzeba pracowac na zmiany albo nie pracowac :-) bo watpię aby większosc pracowala na 1/2 etatu od 8-12 ... 0 0 ~Polka (10 lat temu) 21 października 2011 o 14:23 Ja zawożę córkę na 8, odbiera ją teściowa lub mąż (jeślii szybciej kończy) ok Ja pracuję blisko domu (chociaż piechota to 20min), ale żłobek w Centrum więc dojazd do żłobka zajmuje ok 20-25min. 0 0 (10 lat temu) 21 października 2011 o 14:23 ja pracuję do 15 bo mam godz na karmienie ale później chcę przesunąc czas pracy 7-15. bo jak odierany był synek (straszy) ok to faktycznie mało dzieci było... Teraz ciężko znaleźć pracę żeby pracować tylko do 16 a co dopiero taką żeby zawsze pracować najpóźniej do 14-15 na cały etat? 0 0 ~mała CIĘŻARÓWKA (10 lat temu) 21 października 2011 o 14:36 ja tez niewiem o co isc na wiosne do pracy ,ale napewno razem z dojazdem zajmie mi to 9 godzin pracuje po 10 godzin plus mam nikogo doslownie nikogo kto by odebrał co teraz? 0 0 (10 lat temu) 21 października 2011 o 14:37 Ja tez odbieram corke chwile po 16 i jest juz w grupie gdzie są połączone wszystkie dziaciaki, a i tak jest ich garstka... I corka nie bardzo to lubi Pracuje do 15:45, ale sam wyjazd z pracy zajmuje mi 10 min :/ taki korek sie robi Na szczescie maz pracuje zmianowo i 2,3 tyg w miesiacu odbiera Mloda około 14 - 14:30 :) 0 0 ~mała CIĘŻARÓWKA (10 lat temu) 21 października 2011 o 14:37 i oddac dziecko do złoba od 7 do 17 ?kurde masakra 0 0 ~jolga (10 lat temu) 21 października 2011 o 14:48 rybalon piszę co widzę. jak na moje to poprostu duzo mam nie pracuje i tyle. 0 0 ~jolga (10 lat temu) 21 października 2011 o 14:51 ja rozwazam taką opcję zeby pogadac z sasiadką z ktora bardzo dobrze zyję a ona na emeryturze zeby mi mlodą ewetulanie odbierała o tej max 16 jeśli zmienię pracę i nie będę mogła szybciej odebrać dziecka. 0 0 ~zzorro (10 lat temu) 21 października 2011 o 14:53 nie wiem o co takie halo robicie... to co, że od 7-17?? moja jest od do - i nie jest ani pierwsza, ani ostatnia :) ale chodzi do prywatnego żlobka jesteśmy o w domu zazwyczaj przecież jeszcze tyle dnia jest.... nie zadręczajcie się, że takie okropne jesteście i odbieracie dzieci ostatnie.... ktoś musi pracować...:) 1 1 ~jolga (10 lat temu) 21 października 2011 o 14:55 tez prawda. 0 0 ~rybalon (10 lat temu) 21 października 2011 o 14:58 jolga rozumiem własnie piszę, że dziwne to ...ja nie wiem jak Ci ludzie to robią ...:-) więc tez mi wychodzi , że nie pracują ... 0 0 ~nu (10 lat temu) 21 października 2011 o 15:15 podbudowalyscie mnie troche, bo myslalam, ze tylko ja tego nie ogarniam i za dlugo pracuje i ogolnie jestem wyrodna... nie chce zeby moja mala siedziala sama w zlobku przez kilka godzin :( nie ma jakichs zlobkow dla normalnie pracujacych rodzicow?? 0 0 ~perła (10 lat temu) 21 października 2011 o 15:58 Ja zaprowadzam młodego ok. (mąż już jest w tym czasie dawno w pracy) a mąż go odbiera ok i tyle.... Pociesza mnie to, ze on bardzo luby być w żłobku i widać, że dobrze sie tam czuje (chodzi do Niezapominajki). Gorzej jak jest chory - nie mamy nikogo od pomocy (babcie/ciocie a i takeij dochodzącej opiekunki w razie czego nie możemy znaleźć...) 0 0 ~hhh (10 lat temu) 21 października 2011 o 16:10 małą zaprowadzam na i jest od 8 do 16 nastej i o 17 odbieram małą i tez juz jest ostatnia na sali,ale przed nią co tylko jakies dziecko odbierali. 0 0 ~danag (10 lat temu) 21 października 2011 o 16:11 ja odbieram młodego o - pracuje ale mam działanosc gospodarcza i wyszla z załozenia ze jak zarobie na zus i złobek to ok jak cos wiecej to fajnie dla mnie przed wszystkim było wazne aby młody miał kontakt z dziecmi -co by sie rozwijał a ja kontakt z tym co robie coby sie nie uwsteczniac.. jak na razie niestety wiecej choruje w domu niz jest w złobku i to jest wiekszym problemem ale mam nadzieje ze bedzie lepiej.. 0 0 (10 lat temu) 21 października 2011 o 20:47 My pracujemy z mezem na zmiany(teraz na dodatek zmniejszyli mi etat do 3/4) i odbieramy mala o roznych godzinach,czesto bylo tak,ze zaprowadzalam ja na 10 a maz odbieral ja ok17,innym razem idzie na 7 a zabieram ja ok13-14(pracuje albo 6-14 albo 14(16)-22). Jak mamy wolne to tez staram sie ja zaprowadzic nawet na godz zeby sie nie odzwyczaila od zlobka,bo dlugie nie chodzenie do niego jej nie sluzy:/ 0 0 ~mimi (10 lat temu) 21 października 2011 o 20:54 Moja idzie do zlobka na ok 8:45, a odbieram ja o 14:30. taka taryfe ulgowa ma do marca (obnizylam wymiar czasu pracy do 5h/dzien), a potem zobaczymy...:) 0 0 (10 lat temu) 21 października 2011 o 21:07 Moja chodziła przez 2 tygodnie do prywatnego, jest niedaleko domu, oddawałam o odbierałam przed 17-tą. Czasem było jeszcze jedno dziecko, ale tak to Monika była ostatnia. Też mi to doskwierało, że taka ostatnia wychodzi. Teraz chodzi o państwowego w Gdyni, jest od do i to już lepiej. Jak będę szukać przedszkola to też chyba jak najbliżej pracy, chociaż mam przedszkole naprzeciwko domu. 0 0 (10 lat temu) 21 października 2011 o 21:13 moja szwagierka przy tym ostatnim dziecku juz nie pracuje a maly dostal sie do panstwowego dlatego ze kazde inne tez tam bylo i w sumie troche po znajomosci, no i poczatkowo byl odbierany o 12-13 teraz okolo15 dopiero a jak ona jest na zakupach czy cos zalatwia to przewanie tesciowei odbieraja wiec cos w tym jest ze rodzice sami. 0 0 (10 lat temu) 21 października 2011 o 21:13 u sasiadow widze to samo jak nie rodzice to dziadkowie juz tak o15-16 0 0 (10 lat temu) 21 października 2011 o 21:23 ja też jak obieram dziecko o to 1-2 dzieci jest mi nie jest głupio, ale własnie zastanawiałam się kto to teraz pracuje do 15,czyżby u nas w żłobku były tylko dzieci ludzi z budżetówki ? moj synek idzie o 10 dziewczyny nie szalejcie, bo oprócz opłat za żłobek to jeszcze bedziecie bulić za ciocię-babcię, która ma przyprowadzić dziecko do domu i czekać na was :) to już paranoja jest 0 1 (10 lat temu) 21 października 2011 o 21:24 ja do przedszkola prowadzam kolo 7 i sa jednymi z pierwszych jak odbieram kolo 16 to jednymi z ostatnich i wiekszosc dzieci jest wlasnie odbierana przez babcie, ciocie itp 0 0 (10 lat temu) 21 października 2011 o 22:28 ja zaprowadzam dziecko po 7 to jest jako jedna z pierwyszych odbieram ok 16 i roznie nieraz jako jedna z ostatnich , nieraz jako jedna z pierwszych. Nie ma reguly. Widze ze wiekszosc dzieci odbieraja dziadkowie. Nie ma w tym nic dziwnego. Jakbym miala taka mozliwosc sama bym skorzystala z pomocy dziadkow. A to ze rodzice nie pracuja na pelen etat to dla mnie nic dziwnego, niektore mamy jak moga a nieraz musza zmniejszaja etat i tyle. 1 0 (10 lat temu) 21 października 2011 o 22:38 Ja wracam do pracy od 2 listopada, praca na Przymorzu (na razie 7/8 etatu), mieszkam w Wejherowie. Mąż pracuje na dwie zmiany w Rumi, rano na Wniosek z tego taki, że jak mąż ma na rano to zawozi młodą ok odbiera jak ma na popołudnie to odwozi później, jak im się będzie chciało, a ja odbieram o Jak przejdę na cały etat, to o Przedszkole prywatne, czynne 6-18. Masakra, szczególnie rano budzić dziecko o :(((( 0 0 (10 lat temu) 21 października 2011 o 22:54 no ale taka kolej rzeczy- my musimy pracowac, dziecko do przedszkola. Ale w przedszkolu lezakowanie na ktorym moja corka oczywiscie elgancko zasypia, ladnie spi takze z tego akurat sie ciesze :) Bo tez wczesnie wstaje 0 0 (10 lat temu) 21 października 2011 o 23:22 Moja mała chodzi do żłobka Państwowego , jak w marcu składaliśmy podanie to ja też miałam umowę o pracę ale pod koniec wakacji zostałam bezrobotną , także życie zmienia się jak w kalejdoskopie i z pracą jest różnie. Teraz jak jestem w domu to chcę zmienić na 5 darmowych godzin , bo i tak mała dużo choruje i szkoda płacić od dwóch tygodni jest w domu i ciągle jest niewyraźna.. Fakt dużo osób szybko odbiera dzieci bo ma dziadków na wcześniejszych emeryturach . 0 0 ~mama (10 lat temu) 22 października 2011 o 00:16 trzeba wybierac-albo praca albo dziecko,,,, 2 3 ~nu (10 lat temu) 22 października 2011 o 19:36 chyba sobie zartujesz. to dzieci moga miec tylko mamuski siedzace na pupie w domu? glupia jest Twoja wypowiedz mamo 3 2 ~nu (10 lat temu) 22 października 2011 o 19:37 cha cha forum mi zmienilo"na na "na pupie" :D 0 0 (10 lat temu) 22 października 2011 o 19:51 "trzeba wybierac-albo praca albo dziecko,,,," nic tylko bić brawo za ten wpis.... szkoda tylko że jak zwykle on jest od osoby nie zalogowanej..... aż się nie chce siedzieć na forum jak ktoś pisze takie głupoty... 0 0 (10 lat temu) 22 października 2011 o 19:53 Nu ja za miesiąc też wracam do pracy i mój synek będzie w żłobku 8-9 h codziennie więc wizja ta przeraża mnie strasznie - ale trzeba wracać do pracy. Mam tylko nadzieję że synek się tam zaaklimatyzuje i nie będzie łapał chorób. 0 0 ~ja (10 lat temu) 22 października 2011 o 20:09 dla takiego maluszka 10 godzin poza domem-MASAKRA,,,,, 1 2 (10 lat temu) 22 października 2011 o 20:21 mój mąż pracuje na zmiany, a ja do więc czasem Mały jest w złobku 7h, czasem 4, czasem wcale. Odbieram go o najwyżej 3 razy w tygodniu. Ale ja pracuję blisko, jakbym miała daleko i konczyła o a mąż w pracy, to by był PROBLEM. Też nie wiem jak ludzie to robią, że w korkach wracają:p i odbierają tak wcześnie :O 0 0 (10 lat temu) 22 października 2011 o 20:24 Moja Oliwka chodzi do żłobka od 3 tygodni, na początku po 3-4 godziny, ale teraz juz normalnie 7-8 godzin..jakby trzeba było to by i 10 godzin siedziała...MASAKRA? Nie sądzę! Krzywda jej się tam nie dzieje, karmią ją, przewijają....ma to samo co w domu tylko ze oswaja sie z dziećmi. Owszem czasami babcia odbiera małą...ale to i tak koło godziny 15. Mój mąż pracuje do 15, ja niestety do 21...nie każdego stać na siedzenie na tyłku w domu! Takie życie. 0 0 ~olaolenka (10 lat temu) 22 października 2011 o 20:34 do "ja" no ja nie wiem czy to jest masakra,mój mały chodzi do prywatnego złobka trzeci miesiąc i nie chce stamtad wychodzić,jestesmy w złobku o osmej,a odbieram go po 17nastej dlatego,ze mają rozkład zajęc i po 16nastej jak nie są na dworze to albo mają naukę gotowania,coś pieką,albo plastyke i eszcze jakies tam zajęcia. Młody ma rok i 9 miesięcy,chodzi do złobka bo maja tak rewekacyjne podejscie i rozkład dnia,ja przewaznie jestem w domu więc nie musiałabym go dawac we wszystkie dni tygodnia,ale daję bo on tam jest szczesliwy,zreszta tam jest dziewiecioro dzieci,trzy opiekunki i rzadko kiedy sa wszystkie dzieci jednego dnia. Złobek mam 3 km od domu,w prywatnym domku koło lasu,jestem bardzo rok do przedszkola i myslę,ze nie będzie wiekszych problemów z przystosowaniem się. W złobku panie nauczyły go wołać i robi na nocnik czego mnie się nie udało,moze dlatego ze inne dzieci sa wysaczane to i on chce,dzieci spią razem os 12 do 14 i tak jest go dawałam do złobka to uzywał jeszcze smoczka,specjalnie nie dałam mu go ze sobą i od tamtej pory spokój,smoczek nie istnieje! Na początku zastanawiałam sie nad jakaś opiekunką na kilka godzin jak ja np musze wyskoczyc do biura czy urzędu,ale taki złobek to jest o niebo lepsze o tej samej godzinie codziennie,pory spania,zabaw i zajęc interaktywnych. Ja polecam,jezeli trafi się tak jak my. 1 0 ~ja (10 lat temu) 22 października 2011 o 20:36 jasne ,to samo,co w domu...tylko Twoje dziecko w wieku 6mcy, nie ma potrzeby komunikacji z dziecmi,nadejdzie cza kiedy sie uspoleczni,teraz potrzebuje przytulenia,kolysania,poczucia bezpieczenstwa,brania na rece,przemawiania a w zlobku,ile pań jest do dyzpozycji na grupę....? odpowiedz sobie sama :) 1 0 ~jw (10 lat temu) 22 października 2011 o 20:39 A no i dzieciaki sa swietne,takie małe dzieci a już stworzyli super paczkę,widac jak się ciesza na swój widok,prawie codziennie jak wchodzimy i sa dziewczynki to przychodza do szatni biora młodego za raczke i ida do sali,albo daja sobie buzi. Włascicelka tego złobka chce otworzyc przedszkle wiec jest duza szanasa,ze beda tez razem chodzić do przedszkola. Fajnie by bylo,maluch się juz znają,panie tez znają wiec mnie stresu bedzie. 0 0 ~jw (10 lat temu) 22 października 2011 o 20:42 "Ja" ale mój ma rok i dziewiec miesiecy i jest naprawde tam szczesliwy,no u nas tak jak wspominałam jest dziewięcioro dzieci i trzy grupa dzieciaków które naprawdę się lubią. Prawie wszystkie w tym samym wieku,czyli od 1,5 roku do dwóch lat i jeden roczniak. wiecie czasmi to mnie się stamtad nie chce wychodzić takie te dzieciaki fajne,tak jakos miło się na nie patrzy jak np wszystkie razem coś robią. 1 0 ~ja (10 lat temu) 22 października 2011 o 20:42 zdaje sie,ze to Ty,jako rodzic powinnaś pomoc dziecku odzwyczaic sie od smoczka i załatwiać potrzeby fizjologiczne to Twoj obowiazek a nie żłobka! porażka coraz czesciej spotykam wygodne matki..... 1 3 ~ola (10 lat temu) 22 października 2011 o 20:48 Ale Ty tępa Przeciez wyraznie napisałam,ze próbowalismy odpieluchowywac ale miał dopiero 1,5 roku i kiepsko nam szło,za to w złobku poszło błyskawicznie. Chcesz mi wmówić,ze jestem wygodna i nic nie robiłam w tym kierunku? Oj coś mi się zdaje,ze zółć Cię zalewa bo albo się nie dostało ?Twoje dziecko do złobka i teraz złobki są be,albo... Ze smoczkiem było tak,ze nie odzwyczajałam go ,po prsotu poszedł do złobka tam smoka nie było i po kilku dniach już o niego nie wołał,co miałam wczesniej zrobić?Zabrac mu siłą 1 0 ~ja (10 lat temu) 22 października 2011 o 20:50 dziewucho tępa najwyrazniej to Ty jesteś,TWOJE tłumaczenie jest zbędne ;D 0 1 (10 lat temu) 22 października 2011 o 21:08 do "ja" Może i moje dziecko w tym momencie nie potrzebuje sie uspołeczniać...ale za to bedzie jej o wiele łatwiej jak bedzie miała te kilka miesiecy wiecej...bo nie bedzie odczuwała rozstania ze mna. I mylisz sie sądząc ze w żłobku nie jest noszona przytulana itd. otóż jest! I to częsciej niz w domu bo ja nie jestem zwolennikiem, aby dziecko cały dzień spędzało u mamusi na rączkach! Moje dziecko z kolei w żłobku nauczyło się super jeść z łyżeczki...dzięki uwagom opiekunki wiem jak tego nie zmarnować w domu. Te kobiety mają większe doświadczenie i ja to doceniam. 0 0 (10 lat temu) 22 października 2011 o 21:27 moja poszła do złoba jak skonczyla ROK po dwóch tygodniach nie chciała juz do domu wracać ylko buzi buzi i spowrotem na sale ooooooooooooooo "ja" co o tym sądzisz ?? WYDAJ SWE ORZECZENIE ... czekam z niecierpliwością aaaaaaaaaaaaaa - po tygodniu zaczela tam siedziec po min 8 h 0 0 (10 lat temu) 22 października 2011 o 21:28 "ja" jeszcze coś na podkręcenie twej zaciekłości w sądzeniu innych ostatnio zerwałam sie z pracy i pojechałam do banku zamiast po dziecko ... TY kumasz ... 0 0 ~jolga (10 lat temu) 23 października 2011 o 09:27 laski pochamujcie się.... zarówno te mamusie które dłay dzieci do złobków/ przedszkoli, jak i autorka chorych wpisów "JA" dajecie się sprowokować zwyczajnie. a Wasze wpisy tez są krzywdzace bo widzę wychodzicie z załozenia, ze jak mama zostaje z dzieckiem w domu to "siedzi z tyłkiem i nic nie robi" a to juz jest krzywdzące bo np. Ja siedzę z mloda w domu a pracuję tak samo cięzko ja reszta mam które pracują poza domem... pomyślcie nad tym co piszecie. 0 0 ~Daria_982 (10 lat temu) 23 października 2011 o 09:47 Zmniejszyłam sobie etat na 3/4, bo nie mogłam znieść mysli że moje dziecko bedzie prawie CAŁY dzień w żłobku. Mama jest od tego żeby być z dzieckiem a nie obca kobieta i stado obcych dzieci. Co zostaje z tego dnia po 17:00? Wg mnie takie dzieci są jednak za małe żeby zostawiać je w żłobku na tyle godzin. Możecie mnie zbluzgać (we własnej obronie) ale tak myślę. Wiem, ze jak już kobieta musi wrócić do pracy to na poczekaniu znajdzie kilka argumentów w obronie żłobka zapominając o tych negatywach. To jest normalne, bo też tak miałam żeby sama siebie do żłobka przekonać. Wiem, że czasami kobieta musi wrócić do pracy z różnych względów, ale ta konieczność dla dziecka nic nie zmieni, kilku-kilkunastomiesieczne dziecko nie wie, że mama musi iść zarobić pieniężki, to dla dziecka nic nie znaczy. Wie tylko że MAMY NIE MA. Uspołecznianie? Jeszcze bedzie czas na uspołecznianie. Może są cygańskie dzieci, które wszędzie i z każdym czują się dobrze, ale co mama to mama. Teraz na szczęście znalazłam opiekunkę to wychodzi jeszcze lepiej, bo nie marnuję czasu na dojazdy. W domu jestem najpóźniej o 14:00. 2 1 ~miranda (10 lat temu) 23 października 2011 o 10:02 ale kto moze sobie zmniejszyć etat do 3/4? To wyjątkowy przypadek. Większość by jednak została wyśmiana w pracy z takim pomysłem :p 0 0 ~jolga (10 lat temu) 23 października 2011 o 10:03 mama wracająca z macierzyńskiego 0 0 ~miranda (10 lat temu) 23 października 2011 o 10:06 taa, żeby rok popracować na okresie ochronnym... 0 0 ~jolga (10 lat temu) 23 października 2011 o 10:15 jeżu miranda ale z czym masz problem? kazdy ma inne podejście, inne sytuacje w pracy i niektórzy się na takie rozwiązania decydują-tyle. ja nikogo nie przekonuję do zostawania z dzieckiem w domu do czasu przedszkola ale tez nie uwazam zeby zostawianie maluszka rocznego i mniej, było takie super dla niego. i tyle. 0 0 ~olaolenka (10 lat temu) 23 października 2011 o 10:21 no trochę w tymracji,ze taki kilkumiesieczniak najbardziej potrzebuje mamy,ale 1,5 roczne dziecko naprawde jest taki ciekawe swiata,ze kazde nowe miejsce to cos super,dziś ma rok i 9 misiecy,trzy miesiace w złobku i ani razu nie było płaczu przy zawozeniu,co fakt zdarzalo sie niektórym dzieciom,gorzej z odbieraniem,był ryk. Młody chodzi do małej grupy,zlobek w prywatnym domku,piekna okolica,lasy,duzy fajny ogrod no jak w domu wiec na pewno nie jest tam nieszczesliwy. Jolga siedzac z domu z dzieckiem pracujesz czasmi ciezej niz jakas babka za biurkiem. 0 0 ~miranda (10 lat temu) 23 października 2011 o 10:25 A gdzie są ojcowie? Może niech oni sobie etaty zmniejszą? 0 0 ~jolga (10 lat temu) 23 października 2011 o 10:29 no własnie niech kazdy wybiera to co najlepsze ale nie przekonuje az tak do swojego, przeciez kazy z nas ma rozum;). Ja gdybym mogła dałabym moje dziecko (ponad 2 latka) na kilka godzin to przedszkola ale narazie niestety nie mam takiej moziliwosci dlatego zostałam z nią w domu i do towarzystwa ma 2 dzieciaków którymi się opiekuję. dzieciaki pięknie ze sobą spędzają czas,są sobie bardzo bliskie i w takiej grupce jest nam dobrze i wesoło;) 0 0 ~miranda (10 lat temu) 23 października 2011 o 10:33 właśnie nie zawsze się da wybrać to co najlepsze. Ja bym chciała nianię, ale nie znam żadnej zaufanej osoby. Chciałabym taką grupkę jak Twoja Jolga, ale nie znam zadnej (Przymorze), zostaje żłobek (dziecko 1,5 roku) 0 0 ~Daria_982 (10 lat temu) 23 października 2011 o 12:03 jak to kto może zmniejszyć etat do 3/4? Każda matka mająca prawo do urlopu wychowawczego (czyli do 4 roku życia dziecka) może zmniejszyć etat do 1/2. Pracodawca MUSI taki wniosek zaakceptować. Pytanie czy to sie opłaca, bo wtedy też zmniejsza się wynagrodzenie. Moja Madzia (17 m-cy) nie jest żłobkowym dzieckiem. Pomimo różnych prób żeby ją przyzwyczaić nie dała się użłobkowić i musiałam szukać niani. A gdzie są ojcowie? Ojcowie zarabiają normalne pieniądze. I nie mogą sobie pozwolić na pracę po 6 godzin dziennie, bo czesto pracują po 10-12. Super jak pracuje 8 godzin dziennie i potrafi zarobic ładne pieniądze, ale to są rzadkie przypadki. Jak kobieta jest w stanie zarobić na dom to może pracować, a wtedy ojciec może przejąć dużą część obowiązków, ale niestety, w dzisiejszych czasach gdzie kobiety zarabiają "na waciki" to jest nierealne. Nie oszukujmy się, ale duża część kobiet pracuje tylko po to żeby zapłacić za żłobek i bilet miesieczny. A przy 2 dzieci? To sie w ogóle nie opłaca wracać do pracy. 0 2 (10 lat temu) 23 października 2011 o 13:17 Daria waż słowa bo teraz spoliczkuje Twoją wypowiedż: "ale niestety, w dzisiejszych czasach gdzie kobiety zarabiają "na waciki"" nie zgadzam sie z tym!! 0 0 (10 lat temu) 23 października 2011 o 13:20 ostatnio rozmawaiłąm z pracodawcą który popoiera zycie rodzinne i sam powiedział ze trzeba zawsze zastanowić siękilka razy jak się zatrudnia kobietę bo jak tylko zchodzi w ciaże to zaczyna KOMBINOWAC na maksa CO JEJ SIĘ NALEŻY ja nie kombinuje na maksa i może dlatego oprócz "wacików" starcz mi jeszcze na inne uciechy i niesiedziałałm z dzieckiem na maksa - coś za coś ... 0 0 ~Marciocha (10 lat temu) 23 października 2011 o 13:38 Cóż ja nie miałam takiego luksusu żebym mogła dłużej zostać w domu, musiałam szukać nowej pracy i tyle. Już w ciąży wiedziałam że Oliwka pójdzie do żłobka od razu po moim macierzyńskim bo po prostu nie mieliśmy innego wyjścia. Ale teraz się cieszę że tam chodzi, widzę same korzyści. 1 0 ~Daria_982 (10 lat temu) 23 października 2011 o 15:09 ale potem napisałam "duża część kobiet". Wiem że są takie co zarabiają ładne pieniądze. Ale przeważnie jest tak, że głównie utrzymaniem rodziny zajmuje się facet, a kobieta zarabia cos dodatkowo. Tak jest przeważnie. Ale znam przypadki, że jest też odwrotnie, albo pół na pół, no i świetnie! Poza tym to że korzystam ze swoich praw nie znaczy, że kombinuję. Zawsze ważniejsze bedzie dla mnie dziecko niż praca. Szkoda mi dzieci, które są na drugim miejscu. 0 2 (10 lat temu) 23 października 2011 o 16:00 moje nigdy nie jest na drugim miejscu a chodzi do żłoba i chodzić będzie a złobek jest droższy od niani - czesne, jedzenie, choroby, L4 to 80- % pensji, leki, wizyty prywatne w razie W 0 0 ~nu (10 lat temu) 24 października 2011 o 13:51 olaolenka co to za zlobek? w gdyni? 0 0 (10 lat temu) 25 października 2011 o 22:17 Mój synek chodzi do przedszkola,zaprowadzam 8 po 8 i o 13 odbieram a jestem pracująca :) mam do pracy na 15 do północy 0 0 ~asfafa (10 lat temu) 24 października 2011 o 14:20 Wydaje mi się że późno bardzo odbierasz, może lepiej byłoby znaleźć żłobek bliżej pracy? Mój chodzi do przedszkola i nigdy nie odbieram go tak późno. Zresztą jak dziecko chodzi do żłobka to przysługuje ci wychodzenie z pracy godzinę wcześniej. Ja chodziłam w godz. 8:15 wówczas do pracy jak mały chodził do żłoba 0 0 ~nu (10 lat temu) 24 października 2011 o 18:14 ciekawe, ze przysluguje, pierwsze slysze. ja sie ma normalny etat, to sie pracuje 8 godzin, dziwne jest to, ze wiekszosc dzieci jest odbierana o 15, a nei to, ze mamy pracuja do 16-17 0 0 ~Daria_982 (10 lat temu) 24 października 2011 o 18:24 wychodzenie godzinę wczesniej (albo przerwa w pracy) przysługuje jak sie karmi piersią. Chyba ktoś tu sobie lewe zaświadczenie załatwił, hehe :P 0 0 ~zgadgaga (10 lat temu) 25 października 2011 o 10:01 Nie lewe zaświadczenie. Jak się karmi piersią, to przysługuje zaświadczenie że sa dwie przerwy po pół godziny w ciągu dnia, i można wcześniej wychodzić. Czyli normalnie godziny pracy 8 - 15. Ale to trzeba zawczasu załatwić. 0 0 ~Daria_982 (10 lat temu) 25 października 2011 o 10:13 no tak, ale to jest wyjście na karmienie piersią a nie dlatego że dziecko chodzi do złobka. Chyba że babka sobie załatwiła zaświadczenie a zapomniała już o tym (no bo nie karmiła, jakby karmila to by nie zapomniała) i jej sie wydawało, że to były wcześniejsze wyjścia ze względu na żłobek 0 0 (10 lat temu) 25 października 2011 o 10:17 tam chyba chodzi o to że jak mama nie poszła na wychowawczy to może sobie etat zmiejszyć i pracodawca musi się zgodzić ale to chyba przez rok od powrotu do pracy i chyba gdy nie poszła na wychowaczy cos takiego o uszy mi sie kiedyś obiło - nie wnikałam w szczegóły bo mnie to nieinteresowało 0 0 ~Daria_982 (10 lat temu) 25 października 2011 o 10:26 Dejwi, każda kobieta która ma prawo do urlopu wychowawczego (czyli do 4 roku życia dziecka) ma prawo do zmniejszenia etatu, niezależnie od tego czy korzystała z urlopu wychowawczego czy nie. Ja byłam na wychowawczym 9 miesiecy, wróciłam do pracy i zmniejszyłam etat na 3/4. Pracodawca musi się zgodzić, nie może odmówić. Ale teraz gadamy o tym, że kobieta która karmi piersią ma prawo do przerwy w pracy na karmienie. Może tez wyjść godzinę wcześniej z pracy. I to przysługuje kobietom karmiącym a nie kobietom których dzieci chodza do złobka. 0 0 (10 lat temu) 25 października 2011 o 10:32 0 0 ~nu (10 lat temu) 25 października 2011 o 20:25 A NIE WIECIE JAK TO JEST, GDY SIE ZMIENILO PRACODAWCE? sorry za caps.. czy wtedy tez mozna zmniejszyc do 4 roku zycia dziecka? 0 0 ~danag (10 lat temu) 25 października 2011 o 21:42 Daria, nie jestem pewna ale zdaje mi sie że czytałam ze wracajac do pracy ma sie ochrone przez rok przed zwolnieniem tylko jak sie wraca z macieżynskiego - potem nie ma takiej ochrony - zreszta moja kolezanka zostala zwolniona wracajac po roku wychowawczego - moze dlatego nie wszystkie mamy zmniejszaja etaty - po postu nie che ryzykowac.. ja jak pisałam nie mam takich dylematów - za to mam inne.. ale tak to jest ze kazdy cos ma.. 0 0 (10 lat temu) 25 października 2011 o 21:55 co do tych godzin odbioru to mam kol ktorej M pracuje od 5 wiec odbiera wczesniej a ona roznie albo do 16 albo do 22 zalezy od dnia. ale teraz jej latorosl jeszcze ja bede czasem odbierac zeby jak M ma problemy to nie musieli ich tam zostawiac za dlugo i zrobie to nieodplatnie z czystej checi pomocy. 0 0 (10 lat temu) 25 października 2011 o 23:51 Ja utrzymuje kontakt z dziewczynami z ktorymi pracowalam w dziewczyn odeszlo na macierzyński w niedalekim czsie wszystkie po kolei zachodziły w jedna z nich wróciła już do ogolnie jest od 7-19 2 na2 lub 3 na 3 żłobki nie są tak dlugo otwarte więc ma etat codziennie od dziewczyn które tam pracują (zostały tylko 3 dziewczyny ze starej brygady) ma pretensje,że ta pracuje krócej i ma większą kase niestety bo czasem one robią do 18 jak nie ma tyle roboty a jest co z tego jak pracodawca musi a ekipa slaba same pewno byloby lepiej jak reszta wróci to byloby ich chyba nie miala umowy na stałe więc juz chyba nie pracują. - 3705g, 60 cm, synuś, - Aniołek termin porodu 0 0 do góry

Są dzieci, które zachęcone przez towarzystwo nowych osób zapominają o mamie i o domu bawiąc się w najlepsze. Niestety dla większości pociech pierwsze dni w żłobku będą ciężkie. Dlatego ważne, aby chodziły tam na krótko – 2 godziny dziennie przez okres 2 tygodni – zwykle tyle wynosi proces adaptacyjny. Potem rozszerza się

Być może na swej drodze spotkaliście (a może dopiero spotkacie) rodziców, którzy będą przekonywać was do świetności instytucji żłobka, jako placówki sprawującej opiekę zastępczą nad dzieckiem. Żłobek nie jest i nigdy nie będzie formą opieki, którą będę rekomendować rodzicom niemowląt i małych dzieci. Dziecko najlepiej rozwija się przy bliskich mu osobach. Przez pierwsze trzy lata życia potrzebuje bezpiecznego przywiązania do matki lub innej niezmiennej osoby, które gwarantuje mu prawidłowy rozwój emocjonalny, społeczny oraz umysłowy – w związku z interakcją pomiędzy przywiązaniem a kształtowaniem się mózgu. Prof. Irena Namysłowska, Krajowy Konsultant ds. Psychiatrii Dzieci i Młodzieży, w swej opinii na temat żłobków napisała: (…) Nawet najlepszy żłobek, dobrze wyposażony i zatrudniający wykształcony i zaangażowany personel, nie jest w stanie zastąpić zindywidualizowanej relacji rodzic-dziecko w bezpiecznym, stałym otoczeniu domowym, a nie instytucjonalnym. Wyniki badań wskazują, że zaburzenie więzi dziecko-rodzic mogą być prekursorem wystąpienia zaburzeń emocjonalnych i psychicznych w okresie dziecięcym, dorastania i w okresie dorosłości. (…). Co więcej, tak wczesne umieszczanie niemowlęcia w żłobku grozi przedwczesnym kontaktem z chorobami, także zakaźnymi, a więc wiąże się z potencjalnie większymi nakładami na opiekę medyczną (…). Czemu rodzice decyduje się na posłanie dziecka do żłobka? Zastanawiacie się, czemu rodzice w świetle powyższych informacji decydują się na posłanie dziecka do żłobka? Śmiem przypuszczać, że zapisanie dziecka do żłobka wynika z nieznajomości teorii przywiązania oraz niewiedzy rodziców o skutkach przedwczesnej separacji dziecka z matką, w skrócie jest bezpośrednio związane z nieświadomością rodziców. John Bowlby w Anglii oraz Rene Spitz i inni badacze w USA zaobserwowali, że odseparowanie dzieci w wieku poniżej trzech lat powoduje doznanie głębokiego stresu i deprywacji. Niemowlęta pod opieką instytucjonalną – pozbawione opieki matki lub innego wyłącznego opiekuna, przy jednoczesnym zapewnieniu podstawowych potrzeb, jak jedzenie, higiena, opieka medyczna – zaczynały się cofać w rozwoju, wykazywać oznaki głębokiego cierpienia, traciły na wadze, a nawet umierały. Bowlby odkrył, że wszystkie wyższe żywe istoty mają ewolucyjnie wkodowany, biologiczny mechanizm przywiązania, który ma im zagwarantować przeżycie i dotrwanie do dorosłości. Maleńkie dzieci oddawane pod opiekę instytucjonalną nie przyzwyczajają się do braku matki i zastępczej formy opieki, ale na skutek okoliczności i stresu wypierają pewne potrzeby – przestają jeść, a nawet wymiotują, mają problemy ze snem, stają się apatyczne i bardzo często chorują – zaburzenie poczucia bezpieczeństwa poprzez odosobnienie od matki uderza we wszystkie systemy biologiczne dziecka. Alice Miller (światowej sławy specjalistka od traumy wczesnodziecięcej) podczas konferencji „Jak kochać dziecko – nowe odkrycia psychologii” powiedziała: Wiadomo dziś, że mózg ludzki w momencie narodzin nie jest jeszcze w pełni ukształtowany. Zdolności umysłowe jakie osiąga człowiek, zależne są od doświadczeń pierwszych trzech lat jego życia. Badania nad zaniedbanymi i maltretowanymi dziećmi rumuńskimi ujawniły poważne uszkodzenia pewnych części mózgu, które powodowały emocjonalne i intelektualne niedomogi w późniejszym życiu. Mózg jest jedynym systemem w organizmie, który po ustaniu traumy nie wraca do swojego pierwotnego sposobu funkcjonowania, tylko działa według nowego wzorca. Przewlekły stres jest szczególnie nie wskazany dla małych dzieci. Kiedy urlop wychowawczy nie wchodzi w grę Rodzicom potrzebna jest pomoc w opiece nad dzieckiem. Obecny system narzuca kobiecie szybki powrót do pracy po urodzeniu dziecka. Młode matki boją się utraty pracy i są zmuszone oddać swoje maleńkie dzieci pod opiekę obcych osób. Ponadto nie należy zapominać o równowadze w rodzicielstwie – kobieta nie powinna decydować się na urlop wychowawczy, jeśli nie wynika on z jej potrzeby, np. bliskości, samorealizacji, przynależności, spokoju… Matka nie powinna poświęcać się dla dziecka, by później nie oczekiwać od niego wdzięczności za porzucenie kariery na rzecz jego wychowywania. Dziecko potrzebuje szczęśliwych, spełnionych i kochających rodziców! Jeśli rodzice czują, że równowaga ich rodziny została mocno zaburzona, warto pomyśleć o opiece zastępczej (opiekunka, systemy domowej opieki, opieka dzielona pomiędzy rodzicami). Dawniej o pomoc w opiece nad dzieckiem proszono babcie. Obecnie albo babcia jest daleko, albo pracuje. W efekcie rodzice są zalatani, dziadkowie zabiegani dziadków, a dzieci do późnych godzin przebywają w placówkach zastępujących dom. Dziecko przez pierwsze trzy lata życia do prawidłowego rozwoju potrzebuje obecności stałego opiekuna w bezpiecznym i znanym mu otoczeniu. W żłobku potrafią często zmieniać się opiekunki, ponadto żadna z nich nie może skupić swojej uwagi wyłącznie na jednym dziecku, bo w tym samym czasie musi zajmować się grupą pozostałych maluszków. Dziecku trudniej jest zbudować bezpieczną więź, co może skończyć się zaburzeniami emocjonalnymi na całe życie (więcej o mechanizmie przywiązania możecie przeczytać w książce Johna Bowlby’ego Teoria przywiązania). Wszystko co wydarzy się w pierwszych trzech latach życia, w tym kluczowym dla rozwoju wieku, zapisuje się w mózgu najmocniej. Dziecko w domu z mamą ma poczucie bezpieczeństwa oraz długie dzieciństwo. Może spać rano do woli, może robić to, na co ma ochotę. Ma ono silną więź z matką, która zostaje mu na całe życie. Żłobek staje się już swojego rodzaju obowiązkiem. Dzieci, których kształtowaniem przez pierwsze lata życia zajmują się mamy lub inni stali opiekunowie są pewniejsze siebie, mają wyższe poczucie własnej wartości, są bardziej empatyczne, mniej podatne na uzależnienia oraz bardziej ufne wobec siebie samych, jak i innych. Myślicie o towarzyszach zabawy dla waszego dziecka? Małe dzieci (do 3-4 roku życia) najwięcej korzystają z kontaktów z 2-3 znanymi im rówieśnikami. Zapewnienie rozwoju społecznego maluszków sprowadza się więc do utrzymywania stałych kontaktów ze znajomymi posiadającymi dzieci w podobnym wieku lub dobrania niezmiennych towarzyszy z innego kręgu, np. z pobliskiego placu zabaw, czy najbliższego sąsiedztwa. Na koniec jeszcze krótko o edukacji, która często podawana jest jako argument na rzecz posyłania dziecka do żłobka. Rzeczywiście w wieku przedszkolnym socjalizacja i stopniowa edukacja przez zabawę odgrywają ważną rolę w rozwoju dziecka. Niemniej w pierwszych trzech latach życia dzieci potrzebują przede wszystkim stałej, niezmiennej i indywidualnej opieki. Postęp techniki i cywilizacji nie wpłynął na ewolucję. Rozwój małych dzieci w dalszym ciągu przebiega tak samo, jak tysiące lat temu. Nie jestem w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie: Czy posyłać dziecko do żłobka? To zależy… Znacie już moje stanowisko. Być może przeczytaliście coś więcej na temat teorii więzi. Niemniej rozumiem sytuację niektórych rodzin. Czasami po prostu “nie ma innego wyjścia”. Co wówczas? Co kiedy zdecydowaliście zapisać dziecko do żłobka? Myślę, że najlepszym co możecie wówczas zrobić dla siebie i dla waszego dziecka jest wybranie żłobka, który będzie miejscem bliskościowym, w którym dobrze znana będzie opiekunom idea rodzicielstwa bliskości, teoria więzi i znajomość psychologii rozwoju dziecka. Najważniejsze, by dziecko dalej pozostało dzieckiem, by były respektowane jego prawa, bo mogło się brudzić, uczyć przez doświadczenie, spać kiedy jest zmęczone, złościć, czy jeść rękoma jeśli tego potrzebuje. Traktowanie podmiotowe dziecka wydaje mi się podstawą udanej relacji dziecko-opiekun. Chcesz skonsultować rozwój dziecka, a może potrzebujesz wsparcia w zakresie rodzicielstwa? BBC, PAP. Archiwum Reutera Fentanyl jest przemycany do USA głównie z Meksyku. Policja w Nowym Jorku znalazła dużą ilość narkotyków w żłobku, w którym, w wyniku narażenia na fentanyl
Pierwszy dzień w żłobku 03 sty 2011 - 19:58:53 Witam Dzisiaj nasz synek był pierwszy dzień w żłobku i mam parę pytań do Was Pani się mocno zdziwiła że synek nie umie korzystać z nocnika ... my uczyliśmy po trochu siadać na nocnik ale mały jeszcze nie za bardzo chce siadać na nocnik i zaraz wstaje czy wasze dzieci już wszystko umieją w tym wieku rocznym druga rzecz to taka że nie umie sam jeść łyżką i sam pić ze szklanki to tak pije sam ze swojego kubka niekapka ze szklanki pije ale powoli i jak mu trzymam kubek bo za szybko wypije i się krztusi jak sam ze szklanki chce pić i jedzenie jeszcze karmię go łyżką sam próbuje ale nie umie jeść to jest żłobek nie przedszkole to co roczne dziecko ma wszystko umieć już ? jak jest u was? [embed_image 60dba1027a8eb400a03e94b44f619e5e] Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-01-03 20:08 przez franc225. Pierwszy dzień w żłobku 03 sty 2011 - 20:09:25 po pierwsze w życiu bym nie oddała dziecka do żłobka, wolałabym wynając nianie a Panie ze żłobka by chciały żeby dziecko najlepiej się już same soba zajęło, zawsze to dla nich lepiej i nie muszą tracić swojego cennego czasu na pomoc w jedzenou, w przebieraniu itp, itd... bo trzeba robić tak, żeby się nie narobić> to chyba ich motto Pierwszy dzień w żłobku 03 sty 2011 - 20:26:10 Te kobiety w żłobku sa chyba jaies psychiczne moja córcia ma skoncznzone dwa latka a nadal nie za bardzo umie poslugiwac sie lyzka zje np jogurt ae wszystko do okola jest brudne bo jej leci z lyzki ze szklanki tez nie pije bo rozlewa nawet jak ja jej daje to wylewa jej sie dolem wiec z kubka niekapka pije a co do pieluch to miala moze 18 miesiecy jak przestala sikac w pieluchy ale to wtedy jak wzielam sie ostro za oduczanie jej w wakacje akurat bylo cieplo wiec mogla sikac w majty do woli Więc nic tyko pogratulowac tym paniom w żlobku lenistwa, widocznie cieżko im dupy ruszyc az mnie zastanawia jak one sie tymi dziecmi zajmuja pewnie dzieciaki wciaz siedza w łóżeczkach i placzą koo mnie jest żlobek i jak przechodze np ggdy jest cieplo i okno otwarte to wciaz slychac płacz Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-01-03 20:31 przez smerfetka_ee. Pierwszy dzień w żłobku 03 sty 2011 - 20:30:09 franc225 co to za żłobek :/ Są różne dzieci, ale ta kobieta to już przesadziła! Mój Oliwier miał półtora roku jak sam jadł i pił z normalnego kubka ( ale i tak trzeba było uważać, żeby się nie oblał ) z nocnika do półtora roku w ogóle nie korzystał bo wolał wc ....ehh nie przejmuj się - po prostu trafiłaś na jakąś wredotę! We wrześniu chrześniak męża poszedł do żłobka w wieku 1,5 roku i z tego co wiem to Panie go karmią a na nocnik siada bo widzi, że inne dzieci siadają ale nie zawsze zrobi siusiu! Pierwszy dzień w żłobku 03 sty 2011 - 20:30:11 U mnie na siłę pchają w pieluchę, nawet za plecami usłyszałam że nie mam pieniędzy i dlatego dziecko nie nosi pieluch. Zaczęły też jej dawać smoczek (w wieku roku i 9 miesięcy). Na początku była awantura o to, że dziecko odbierałam głodne i spragnione, usłyszałam że "one nie mają czasu, bo one mają dużo dzieci i one nie będą dziecku dawać z niekapka, ma pić ze zwykłego, ale mam się nie martwić bo 2-3 razy dziennie (!!!) dzieci dostają pić". Jedyna rada to trzymać krótko, już teraz ze wszystkim chodzę do kierowniczki. Jutro oddaję pisemną skargę, może tym razem się przejmą (jeszcze bardziej). Pierwszy dzień w żłobku 03 sty 2011 - 20:33:43 Pieluchy zmieniają bo jak odbierałam to świeża była tylko się złoszczą że muszą zmieniać bo dzieci w tym wieku to same już się załatwiają powiedziały na razie pije ze swojego niekapka zobaczymy co jutro będzie na szczęście nie płacze tylko idzie do dzieci i się bawi Pierwszy dzień w żłobku 03 sty 2011 - 20:41:04 Moj Kubus skonczyl 13 miesiecy i tez nie umie sam jesc,poza tym am tylko dwa zabki wiec musze uwazac,zeby nie wlozyl do buzki za duzo na sam jesc ciasteczka itp,ale lyzka nie nocnika tez jeszcze nie korzysta i ja nie uwazam,ze jest jakis opozniony-tak samo mowi nasza dziecko robi wszystko w swoim czasie i nie powinno sie go do niczego zmuszac,bo tylko krzywde mozna tez jeszcze nie chodzi i rowniez tragedii nie ma,bo raczkuje i powoli zaczyna sam stawac bez wedlug mnie,to te opiekunki z przedszkola powinni wymienic na takie,dla ktorych praca z takimi maluszkami bedzie przyjemnoscia,a nie utrapieniem,ze wszystko za dzieci musza robic. Pierwszy dzień w żłobku 03 sty 2011 - 20:44:48 franc a waszym żłobku są jakieś grupy? Może mały jest w złej grupie, np. ze starszymi dziećmi? Pierwszy dzień w żłobku 03 sty 2011 - 20:46:40 Cytatmajka51 U mnie na siłę pchają w pieluchę, nawet za plecami usłyszałam że nie mam pieniędzy i dlatego dziecko nie nosi pieluch. Zaczęły też jej dawać smoczek (w wieku roku i 9 miesięcy). Na początku była awantura o to, że dziecko odbierałam głodne i spragnione, usłyszałam że "one nie mają czasu, bo one mają dużo dzieci i one nie będą dziecku dawać z niekapka, ma pić ze zwykłego, ale mam się nie martwić bo 2-3 razy dziennie (!!!) dzieci dostają pić". Jedyna rada to trzymać krótko, już teraz ze wszystkim chodzę do kierowniczki. Jutro oddaję pisemną skargę, może tym razem się przejmą (jeszcze bardziej). I Ty jeszcze tam dziecko trzymasz?? Nie pojmuję! Z tymi żłobkami to właśnie tak jest, jedni sobie chwalą inni ganią zbierają dzieciaki. Ale żeby rocznemu dziecku kazano pić z dorosłego kubka, to przesada i czyste lenistwo opiekunek, jak naprawdę zastanowiłabym się sto razy czy posyłać tam dziecko. Pierwszy dzień w żłobku 03 sty 2011 - 20:50:33 pipiruga i ilmina mój synuś nie chodził do żłobka i sama oczywiście nie jestem zwolenniczką żłobków, ale trochę wyrozumiałości dla mam które oddają dzieci do żłobka- im na pewno też nie jest łatwo... ale czasem tak toczą się losy, że nie mają innego wyjścia. Pierwszy dzień w żłobku 03 sty 2011 - 20:54:10 Nie rozumiem jak można oddać dziecko w miejsce, którego nie jest się w 100%pewnym. A skoro lecą skargi, no to się nie jest. Dla mnie nie ma wytłumaczenie oddaję tam dziecko, bo nie mam innego wyjścia. Pierwszy dzień w żłobku 03 sty 2011 - 20:54:56 CytatilminaCytatmajka51 U mnie na siłę pchają w pieluchę, nawet za plecami usłyszałam że nie mam pieniędzy i dlatego dziecko nie nosi pieluch. Zaczęły też jej dawać smoczek (w wieku roku i 9 miesięcy). Na początku była awantura o to, że dziecko odbierałam głodne i spragnione, usłyszałam że "one nie mają czasu, bo one mają dużo dzieci i one nie będą dziecku dawać z niekapka, ma pić ze zwykłego, ale mam się nie martwić bo 2-3 razy dziennie (!!!) dzieci dostają pić". Jedyna rada to trzymać krótko, już teraz ze wszystkim chodzę do kierowniczki. Jutro oddaję pisemną skargę, może tym razem się przejmą (jeszcze bardziej). I Ty jeszcze tam dziecko trzymasz?? Nie pojmuję! . Nie znasz mojej sytuacji, więc jakoś nieszczególnie mnie obchodzi co w niej pojmujesz a czego nie. Dla wytłumaczenia (chociaż wiem że nie muszę się tłumaczyć) gdybym nie musiała, to w ogóle bym tam dziecka nie zaprowadziła ani razu. Jednak tak się składa że nie mam wolnych 2 tysięcy miesięcznie na niańkę, więc w mojej sytuacji jest to jedyne wyjście. Jak Ty masz to super, cieszę się Twoim szczęściem. Pierwszy dzień w żłobku 03 sty 2011 - 20:59:47 A ten żłobek to państwowy jest czy prywatny? Nie mam jeszcze doświadczenia z tymi problemami ale aż mnie ciarki przechodzą jak czytam o tym jak dzieci są czasami zaniedbywane. My w środę idziemy na półtorej godziny aby sprawdzić jak mała będzie reagować. Na razie jesteśmy na liście rezerwowej ale może uda się jeszcze z jednym miejsce. Powiedziała mi dyrektorka że jak dziecko będzie płakać to nie ma to sensu. Oby się udało. A co do umiejętności to z kubka chciałaby pić ale większość wylewa na ubranko. z niekapka nie chce pić, tylko z butelki. Na nocniczku owszem posiedzi i jak chce siku to zrobi, a jak nie to na siłę wydusi kilka kropelek. Na razie się cieszymy że nie boi się nocnika i że mówi "si" jak sama na nim siedzi albo jak posadzi na nim misia. Ale nie zgłasza że chce siku ani kupki. Obserwując dzieci znajomych i rodziny w podobnym wieku to nie uważam aby była jakaś opóźniona. Pierwszy dzień w żłobku 03 sty 2011 - 21:08:20 ilmina, czasem jest tak, ze w mieście jest tylko jeden żłobek (u mnie są dwa na 200 tysięczne miasto i zdobycie w nim miejsca graniczy z cudem!), żłobek kosztuje ok. 350zł, a niania jakieś 1000zł. w przypadku średniej pensji w moim mieście 1300zł to chyba wiadomo co wybrać. acha, i prytatnego nie ma ani jednego:/ ja osobiście wolałabym tysiac razy bardziej dziecko oddać do żłóbka niż wynająć nianię, nawet gdyby koszt był taki sam. ale to nie jest ten temat, więc nie będę tłumaczyć dlaczego... dla autorki wątku - w ogóle się nie przejmuj co panie mówią. twoje dziecko jest na takim etapie a ich to g... obchodzi, ty płacisz i wymagasz, przykro mi, to nie przedszkole, że dzieciak musi już wszystko umieć. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-01-03 21:10 przez sandrynka. Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Główną funkcją żłobka nie jest odrywanie od rodzica. Adaptacja umożliwia stopniowe wchodzenie w grupę, poznawanie miejsca, planu dnia, zaciekawienie się nowym otoczeniem, poznanie opiekunów. Najbardziej naturalna jest adaptacja w towarzystwie rodzica, na przykład w tzw. modelu berlińskim. Elastyczność też pełni ważną rolę, bo

Spis treści:W jaki sposób żlobek wspiera rozwój małego dziecka?Żłobek i maluch. Doskonała okazja do rozwoju społecznegoCo skompletować na pójdzie do żłobka?Jak wspierać dziecko w adaptacji w żłobku?Żłobek? Przywitaj go z Kidspace Żłobek nie jest taki zły, jak go malują! Zdążyły przekonać się o tym rzesze rodziców, którzy jeszcze niedawno, podobnie jak Ty, zastanawiali się jak przygotować dziecko do żłobka, by rozstanie nie było dramatem dla obu stron. Podpowiadamy, co zrobić i jak się zachowywać, by adaptacja w żłobku przebiegła najłagodniej, jak się da. W jaki sposób żłobek wspiera rozwój małego dziecka? Jeśli jeszcze zastanawiasz się, czy żłobek to aby na pewno dobre rozwiązanie dla Twojego dziecka, dowiedz się, jak funkcjonowanie w grupie wpływa na jego rozwój. Naukowcy z prestiżowych uniwersytetów w Wielkiej Brytanii i USA przeprowadzili badania, z których jasno wynika, że dzieci, które uczęszczają do żłobka rozwijają się szybciej – zarówno społecznie, jak i Polsce od lat króluje przekonanie, że dziecko przez pierwsze trzy lata powinno być przy rodzicach. Oczywiście czas spędzony z ukochanymi rodzicami jest dla malucha wyjątkowy, jednak niewiele rodzin może pozwolić sobie na takie rozwiązanie. Mama musi lub chce po jakimś czasie wrócić do pracy – i jest to zupełnie normalne. Powrót do obowiązków zawodowych nie oznacza wcale konieczności zupełnego rezygnowania z bliskości z maluchem, także jeśli chodzi o karmienie piersią. Warto wiedzieć, że żłobek nie może wymagać odstawienia dziecka od piersi. Według przepisów prawa placówka ma wspierać mamy karmiące i zapewnić warunki do przechowywania i podawania pokarmu matki. Nauka picia z kubeczka to ważna umiejętność, którą maluszek może zdobyć także dzięki żłobkowi. A w domu dalej karmcie się na zdrowie! Żłobek i maluch. Doskonała okazja do rozwoju społecznego Żłobek to dla dziecka niesamowita okazja do kontaktu z rówieśnikami w większym zakresie, niż na placu zabaw z przypadkowymi maluchami. Tutaj Twoja pociecha nauczy się budować więzi i nawiązywać pierwsze znajomości. Być może z wieloma żłobkowymi kolegami i koleżankami Twoje dziecko rozpocznie przygodę z przedszkolem? Adaptacja przebiega dużo łatwiej, gdy trzylatek widzi wokół siebie znajome maluch już na etapie żłobka uczy się zasad społecznych, które panują w grupie. Dziecko zauważa, że opiekunki są po to, żeby wesprzeć, pomóc, pocieszyć, ale także wymagają przestrzegania pewnych reguł. Często zdarza się, że różne niepożądane zachowania maluchów, z którymi młodzi rodzice nie wiedzą, jak sobie poradzić, znikają po tym, jak dziecko zaczyna chodzić do żłobka. Dzieje się tak dzięki wykwalifikowanej kadrze oraz obserwacji zachowań rówieśników. Dużo łatwiej będzie dziecku zrozumieć, że dane zachowanie jest nieakceptowalne, gdy zobaczy, że nie tylko rodzice, ale także opiekunki, koleżanki i koledzy, nie godzą się np. na bicie, szczypanie czy ciągnięcie za włosy. Nie można też zapomnieć o zajęciach, które w żłobku są codziennością – malowanie, wyklejanie i inne prace plastyczno-techniczne to idealna okazja do rozwoju integracji sensorycznej oraz motoryki i kluby malucha to miejsca, gdzie już najmłodsze dzieci mają możliwość rozwijania swojej samodzielności i budowania więzi z rówieśnikami. Nie musisz się bać – grunt to dobrze wybrać placówkę. Tak, by wspierała Twój model wychowania dziecka, dawała mu poczucie bezpieczeństwa oraz świadomość, że jest ono ważne i kochane. Dowiedz się, jak przygotować dziecko do żłobka – zarówno jeśli chodzi o jego emocje, jak i o wyprawkę. Co skompletować na pójście do żłobka? Kiedy myślisz o tym, jak przygotować dziecko do żłobka, zastanawiasz się nad stroną emocjonalną tego wielkiego wydarzenia w Waszym życiu, jak i wyprawką dla malucha. Co faktycznie jest potrzebne?Listę niezbędnych rzeczy z pewnością dostaniesz w żłobku. Na pewno znajdą się na niej takie akcesoria, jak: pieluchy, chusteczki nawilżane, butelka lub kubek do podawania mleka, bidon na wodę i smoczek, jeśli Twoje niemowlę go używa. O co jeszcze warto zadbać?Śpiworek i poduszka – zestaw do spania dla maluszkaRóżne placówki mają w tej kwestii swoje zasady – w niektórych to żłobek zapewnia komplet pościeli dla dziecka, w innych leży to po stronie rodziców. Jeśli w Waszym żłobku lub klubie malucha, to rodzice mają zadbać o akcesoria do spania, rozważ zakup śpiworka Sleepover. Wykonany jest z wysokiej jakości materiałów i niezwykle wygodny. Wyhaftowany na zagłówku śpiący zwierzak może stać się świetnym kompanem do spania!W środku śpiworek ma podszewkę z bawełny o satynowym splocie, która pozwala skórze oddychać. Jest łatwy do przenoszenia i utrzymania w czystości, dlatego to świetny wybór dla małego żłobkowicza. Do kompletu możesz wybrać poduszeczkę z tej samej kolekcji – także z motywem śpiącego zwierzątka. Maluch na pewno będzie zachwycony! Z przyjacielem łatwiej – ulubiona maskotkaAdaptacja z pewnością przebiegnie szybciej, jeśli maluszek zacznie żłobkową przygodę z ulubioną przytulanką. Ten prezent podaruj dziecku 2-3 dni przed rozpoczęciem żłobka, żeby zdążyło się zaprzyjaźnić z nowym, mięciutkim spania dla malucha wybierz maskotkę uszytą z materiałów bezpiecznych dla najmłodszych dzieci, z wypełnieniem antyalergicznym – taki jest każdy pluszak z kolekcji na zmianęTo jedna z obowiązkowych pozycji na wyprawkowej liście. Maluchy, ucząc się samodzielnego jedzenia czy picia, a także podczas prac plastycznych, po prostu się brudzą. To normalna sprawa i nie należy mieć pretensji ani do dziecka, ani do opiekunek w żłobku. Najlepiej po prostu przynieść więcej ubranek na w estetyczny woreczek będą zawsze w szafce dziecka, gotowe do użycia. Możesz przynieść także drugi woreczek – na brudną odzież i poprosić, by panie pakowały tam ubranka do prania i oddawały Ci przy odbiorze dziecka z placówki. Dzięki temu nic nie zaginie, a Twój maluszek zawsze będzie miał czystą odzież na zmianę. Czapka z daszkiem – na słoneczne spaceryJak przygotować dziecko do żłobka, jeśli chodzi o spacery? Wrześniowe dni potrafią być ciepłe i słoneczne niczym te w środku lata. Warto zadbać o odpowiednie nakrycie głowy dla maluszka. Idealnym wyborem będą czapki lub kapelusze z włókna bambusowego albo bambusowa ma właściwości termoregulacyjne, dzięki czemu zapobiega przegrzewaniu. Bardzo dobrze chroni przed promieniami słońca i wysoką – idealne okrycie na drzemkę w ciepły dzieńW słoneczne dni kołderka lub koc mogą być zbyt ciepłe jako okrycie na drzemkę. Gdy zastanawiasz się, jak przygotować dziecko do żłobka, przemyśl zakup otulacza z włókna bambusowego. Dzięki swoim właściwościom zapobiega przegrzewaniu maluszka. To bardzo dobra alternatywa dla nieco cieplejszych niezbędnych akcesoriów z pewnością określi wybrany przez Was żłobek. Jak przygotować dziecko na ten pierwszy dzień? Zapytaj, jak wygląda adaptacja w Waszej placówce i bądź na nią gotowa razem ze swoją pociechą. Jak wspierać dziecko w adaptacji w żłobku?Adaptacja w żłobku może przebiegać różnie – wszystko zależy od nastawienia dziecka i rodzica. Jak przygotować roczne dziecko do żłobka, a jak dwulatka? Nasze pociechy są mądre – jeśli maluch słyszy w domu, że rodzic „nie chce, ale musi” oddać go do żłobka, nie będzie pozytywnie nastawiony. Warto mówić swoim pociechom jak wygląda dzień w placówce, opowiadać o nowych zabawach i piosenkach, których się nauczą. Porozmawiaj z kadrą jeszcze przed adaptacją. Niech panie podpowiedzą, jakich piosenek słuchają – możesz włączyć je dziecku kilka dni wcześniej, żeby się z nimi osłuchało i je polubiło. Śpiewajcie razem – łatwiej wejść do sali, z której płyną znane, sympatyczne do samej adaptacji – należy słuchać opiekunek. Niezależnie od tego, czy w pierwszych dniach przebywasz z dzieckiem w sali, czy ono wchodzi samo, musisz stosować się do reguł wybranej placówki. Zaufaj personelowi – te osoby naprawdę chcą jak najlepiej dla Twojego malucha. Mają doświadczenie i podpowiedzą, jak przygotować dziecko do żłobka i sprawić, by chętnie do niego Przywitaj go z KidspaceZachęcamy do zapoznania się z ofertą sklepu Kidspace. Znajdziesz tu wiele akcesoriów niezbędnych brzdącom w żłobku, przedszkolu, czy szkole, a także mnóstwo pomysłów na oryginalny prezent. Jak przygotować dziecko do żłobka? Poradnik dla rodziców W jaki sposób żłobek wspiera rozwój małego dziecka? Jeśli jeszcze zastanawiasz się, czy żłobek to aby na pewno dobre rozwiązanie dla Twojego dziecka, dowiedz się, jak funkcjonowanie w grupie wpływa na jego rozwój. Naukowcy z prestiżowych uniwersytetów w Wielkiej Brytanii i USA przeprowadzili badania, z których jasno wynika, że dzieci, które uczęszczają do żłobka rozwijają się szybciej – zarówno społecznie, jak i intelektualnie. W Polsce od lat króluje przekonanie, że dziecko przez pierwsze trzy lata powinno być przy rodzicach. Oczywiście czas spędzony z ukochanymi rodzicami jest dla malucha wyjątkowy, jednak niewiele rodzin może pozwolić sobie na takie rozwiązanie. Mama musi lub chce po jakimś czasie wrócić do pracy – i jest to zupełnie normalne. Powrót do obowiązków zawodowych nie oznacza wcale konieczności zupełnego rezygnowania z bliskości z maluchem, także jeśli chodzi o karmienie piersią. Warto wiedzieć, że żłobek nie może wymagać odstawienia dziecka od piersi. Według przepisów prawa placówka ma wspierać mamy karmiące i zapewnić warunki do przechowywania i podawania pokarmu matki. Nauka picia z kubeczka to ważna umiejętność, którą maluszek może zdobyć także dzięki żłobkowi. A w domu dalej karmcie się na zdrowie. Co przygotować dla dziecka przed pójściem do żłobka?- Śpiworek i poduszka – zestaw do spania dla maluszka - Ulubiona maskotka – z przyjacielem łatwiej! - Ubranka na zmianę - Czapka z daszkiem – na słoneczne spacery - Otulacz – idealne okrycie na drzemkę w ciepły dzień Jak wspierać dziecko w adaptacji w żłobku?Adaptacja w żłobku może przebiegać różnie – wszystko zależy od nastawienia dziecka i rodzica. Jak przygotować roczne dziecko do żłobka, a jak dwulatka? Nasze pociechy są mądre – jeśli maluch słyszy w domu, że rodzic „nie chce, ale musi” oddać go do żłobka, nie będzie pozytywnie nastawiony. Warto mówić swoim pociechom jak wygląda dzień w placówce, opowiadać o nowych zabawach i piosenkach, których się nauczą. Porozmawiaj z kadrą jeszcze przed adaptacją. Niech panie podpowiedzą, jakich piosenek słuchają – możesz włączyć je dziecku kilka dni wcześniej, żeby się z nimi osłuchało i je polubiło. Śpiewajcie razem – łatwiej wejść do sali, z której płyną znane, sympatyczne dźwięki. Co do samej adaptacji – należy słuchać opiekunek. Niezależnie od tego, czy w pierwszych dniach przebywasz z dzieckiem w sali, czy ono wchodzi samo, musisz stosować się do reguł wybranej placówki. Zaufaj personelowi – te osoby naprawdę chcą jak najlepiej dla Twojego malucha. Mają doświadczenie i podpowiedzą, jak przygotować dziecko do żłobka i sprawić, by chętnie do niego chodziło.
Chcesz otworzyć żłobek lub klub dziecięcy? Przeczytaj, jakie wymagania lokalowe i techniczne muszą spełniać te miejsca.
3 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 3833 Zarejestrowany: 26-11-2015 13:44. Posty: 1 IP: 26 listopada 2015 13:58 | ID: 1262145 Witam wszystkich, Od września wysłaliśmy z żoną nasze 3 letnie dziecko do żłobka. Oboje pracujemy cały dzień, a opiekunka i rodzice nie wchodzą w grę. Dziecko odbieramy codziennie w godzinach ok. Problem polega na tym, że codziennie od godziny nasz Filip ciągle płacze i woła, że chce do mamy i taty. pani ze żłobka codziennie przekazuje nam takie wiadomości i dziecko codziennie jest zapłakane. Z początku myslelismy, że to przejsciowe ale to juz trwa 3 miesiace. Nie wiemy co robić, czy to może wina żłobka, opiekunek, czy też może atmosfery w żłobku? bardzo prosze o rady, miał ktoś podobną sytuację? z góry dziękuje za wszystkie porady. 1 Stokrotka Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 28-04-2009 15:58. Posty: 66128 26 listopada 2015 14:49 | ID: 1262155 Może dziecko sypiło wcześniej o tej porze.. i tak się utrwaliło.. 2 Sonia Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15. Posty: 112846 26 listopada 2015 15:58 | ID: 1262188 Może po prostu koło 15-stej inne dzieci idą już do domów, a Wasze dziecko zostaje? Wtedy może jest Mu smutno i też chce do swojego domku... 3 lgmartit Zarejestrowany: 20-11-2015 17:58. Posty: 8 26 listopada 2015 22:03 | ID: 1262359 Witam, Szkoda, że dziecko trzyletnie jest w żłobku bo może lepiej byłoby aby zaczęło chodzić do przedszkola gdzie miałoby kontakt z rówieśnikami. Dzieci w żłobku są nawet od 8 miesiąca życia wieć może problem leżeć w tym, że tam dzieci są małe i więcej płaczą dlatego Twoje dziecko tak reaguje. POza tym to jest pewnie jego piewrwsze rozstanie z domem, więc ta adaptacja może trwać tydzien, miesiąc a u niektórych może się rpzeciągnąć nawet do kilku miesięcy i tu ważna jest postawa nauczyciela, może powinniście porozmawiać z tą panią, by zapewniła Filipowi nawet chwilę uwagi, kiedy on tego najbardziej potrzebuje z tym, że ta pani ma pod opieką cała gromadkę więc nie możecie wymagać by przez cały dzień poświęcała uwagę akurat Waszemu dziecku. Należy z nią poprostu szczerze porozmawiać i na pewno to zrozumie. Z tego co piszesz to wy odczuwacie poczucie winy, że go tam zostawiacie :"Od września wysłaliśmy z żoną nasze 3 letnie dziecko do żłobka. Oboje pracujemy cały dzień, a opiekunka i rodzice nie wchodzą w grę. Dziecko odbieramy codziennie w godzinach ok. " to może też źle działać na Syna, bo on dzieci wyczuwają takie rzeczy, skoro wy się boicie to on też ma do tego prawo i może tak reagować, dlatego na początku Wy się powinniście uspokoić i zaufać Tej opikunce, temu miejscu Waszemu dziecku nie dzieje się tam krzywda a zamiana waszego podejścia do tego żłobka też mu ułatwi pobyt w Wasze dziecko płacze zazwyczaj po leżakowaniu, wtedy może niech zacznie brać ze sobą swoją przytulankę czy ulubioną zabawkę, na pewno mu to pomoże i ułatwi, bo nie bedzie się czuł tak obco w nowym miejscu. Możecie mu tez zapropnować, że jeśli bedzie mu smutno to zawsze może przutulić się do misia to tak jakby się przutulał do Was. dzieci podczas adaptacji bardzo tego potrzebują. Na pewno bardzo ważne jest też to abyście z żoną zawsze mówili synkowi kiedy po niego przyjdziecie i nie chodzi tu o konkretną godzinę ale o jakiś ważny moment np. leżakowanie czy podwieczorek, bajkę wtedy dziecko będzie czekało na tę chwilę i bedzie mu łatwiej. Myślę, że skoro wy też przeżywacie te rozstania to zapewne długo się z nim żegnacie i cieżko jest wam się z nim rozstać co na pewno nie ułatwia dziecku pobytu w żłobku, dlatego też proponuję krótkie pożegnanie, powiedz mu kiedy przyjdziesz, że bardzo go kochasz i na pewno wrócisz a on tu będzie się świtnie bawił. Świetną książka Moniki Białej pt. "Przedszkolaki. Co każdy rodzić i nauczyciel wiedziec powinien.", z pewnością odpowie na wiele nurtujących Was pytać związanych z adaptacją, posłaniem dziecka do żłobka czy przedszkola. Naprawdę uważam, że warto do niej zajrzeć. Zawiera wiele dobrych rozwiązań dla trudnych sytuacji a także, może pozwoli wam poznać przyczyny takich zachowań u dziecka. Mam nadzieję, że pomogłam. Pozdrawiam. Naukowcy przyjrzeli się dzieciom 2- i 3-letnim. Dzieci w żłobkach uczą się samodzielności Opiekując się dzieckiem na co dzień, mamy często wyręczają je w codziennych czynnościach. Dziecko w żłobku naturalnie zachęcane jest do samodzielności: szybciej uczy się ubierania, korzystania z toalety, samodzielnego jedzenia.
Dołączył: 2011-03-01 Miasto: Aleksandrów Kujawski Liczba postów: 1439 6 października 2021, 11:56 Witajcie, jestem rozdarta. Mam corke 2 lata i 8 miesiecy oraz druga corke 10 miesiecy. Czasem mam dosc i mnie irytuja. Uwazam, ze starsza by sie lepiej bawila w zlobku (chodzi 2 poranki w tygodniu). I skoro zbliza sie roczek mniejszej zaczelam szukac pracy, ale to mnie tez przeraza. Jak sobie pomysle ze mam je zostawic na caly dzien to mi sie plakac chce. Czy to normalne? Martwie sie szczegolnie o ta mniejsza, bo starsza bardzo chce chodzic do zlobka i jest tam szczesliwa. Szkoda mi mlodszej, bo ma ze mna czas w domu zdecydowanie krotszy niz starsza (starsza praktycznie do teraz ma mnie w domu, bo pracowalam zdalnie przez 7 miesiecy z nia). A mlodsza tylko niecaly rok...? Nie stac mnie zeby nie pracowac byc z mniejsza w domu a starsza na dluzej do zlobka. Martwie sie ze mlodsza bedzie emocjonalnie nie az tak zaspokojona jak starsza, ktora ma rodzicow caly czas w domu, bo partner pracuje zdalnie :( Co byscie zrobily w takiej sytuacji? Jak sobie poradzilyscie z tymi myslami? Dołączył: 2016-03-21 Miasto: Wrocław Liczba postów: 229 6 października 2021, 12:16 Oddaj do żłobka, im mniejsze dziecko tym lepiej może znieść nowe otoczenie. Po za tym w grupie dziecko może szybciej uczyć się nowych rzeczy. A po pracy możesz na spokojnie poświęcić czas dzieciom na wspólne zabawy czy czytanie książek. Dołączył: 2010-02-07 Miasto: Legnica Liczba postów: 52 6 października 2021, 12:17 Ja nic mądrego Ci nie poradzę bo mam dziecko w wieku mniej więcej twojej starszej która nie chce chodzić do przedszkola i serce mi się kraje jak ona płacze tam. Podobno jednak mniejsze dzieci łatwiej i szybciej adaptują. Jak wybierzesz starannie żłobek który się Tobie spodoba i przede wszystkim panie wychowawczynie to będziesz na pewno spokojniejsza. A masz możliwość pracy na część etatu? Wtedy trochę więcej czasu spędzałalabyś z dziecmi. staram_sie Dołączył: 2019-02-17 Miasto: warszawa Liczba postów: 4185 6 października 2021, 12:24 zazwyczaj pierwsze dziecko ma więcej czasu z rodzicami, choćby dlatego, że przez jakiś czas jest jedyne. Co nie znaczy, że to drugie jest pokrzywdzone. Jest po prostu inaczej. Jeśli musisz lub chcesz iść do pracy to nic w tym złego. Nie wpędzaj się w poczucie winy tylko po prostu zadbaj o to, żeby jakość spędzanego z dziećmi czasu była jak najlepsza :) szemranakejt Dołączył: 2019-01-07 Miasto: Warszawa Liczba postów: 1127 6 października 2021, 12:37 A ja czekam z utęsknieniem na marzec, kiedy to moje roczne dziecko pójdzie do żłoba a ja wrócę do pracy. Jakbym miała dłużej siedzieć w domu to bym wylądowała w psychiatryku, jest to dla mnie tak dołujące, normalnie czuję jak się cofam w rozwoju. Spokojnie, dzieci sobie poradzą i nic im się złego nie stanie tylko potrzeba trochę cierpliwości na okres adaptacyjny .nonszalancja. Dołączył: 2021-06-11 Liczba postów: 1163 6 października 2021, 12:42 Oddaj do żłobka, im mniejsze dziecko tym lepiej może znieść nowe otoczenie. Po za tym w grupie dziecko może szybciej uczyć się nowych rzeczy. A po pracy możesz na spokojnie poświęcić czas dzieciom na wspólne zabawy czy czytanie książek. szkoda tracić czas na rozwijanie niedorzeczności tych twierdzeń Dołączył: 2021-08-07 Liczba postów: 411 6 października 2021, 13:00 .nonszalancja. napisał(a):Nemei napisał(a):Oddaj do żłobka, im mniejsze dziecko tym lepiej może znieść nowe otoczenie. Po za tym w grupie dziecko może szybciej uczyć się nowych rzeczy. A po pracy możesz na spokojnie poświęcić czas dzieciom na wspólne zabawy czy czytanie książek. szkoda tracić czas na rozwijanie niedorzeczności tych twierdzeń Więc dlatego straciłaś czas by zostawić niedorzecznie złośliwy komentarz? Dołączył: 2007-02-06 Miasto: Liczba postów: 10566 6 października 2021, 13:01 .nonszalancja. napisał(a):Nemei napisał(a):Oddaj do żłobka, im mniejsze dziecko tym lepiej może znieść nowe otoczenie. Po za tym w grupie dziecko może szybciej uczyć się nowych rzeczy. A po pracy możesz na spokojnie poświęcić czas dzieciom na wspólne zabawy czy czytanie książek. szkoda tracić czas na rozwijanie niedorzeczności tych twierdzeń przyznam racje, warto poczekac do 2. roku zycia. Tak male to tylko jak musisz, ostatecznosc. Dołączył: 2009-05-18 Miasto: Rajskie Wyspy Liczba postów: 86178 6 października 2021, 13:06 Dobra, ale co takiego zapewniasz dziecku, czego nie zapewni mu zlobek? Organizujesz zabawy, zajecia plastyczne, siedzisz pol dnia na dworze? Dołączył: 2010-03-17 Miasto: Warszawa Liczba postów: 19451 6 października 2021, 13:49 Jak już tak na to patrzeć, to Młodsza już teraz ma gorzej, bo będąc w domu zajmujesz się dwójką, a nie nią samą. U mnie jedno dziecko poszło do żłobka w wieku 1r3m, drugie miało rok, chodzili na 6,5-7h i mają się dobrze. Z drugiej strony, chyba kilka miesięcy różnicy Cię aż tak bardzo nie zbawi, jeśli nie chcesz posyłac roczniaka do żłobka.
HSG8N. 99 265 440 132 389 182 128 143 407

roczne dziecko w żłobku forum